Porwany w Republice Środkowoafrykańskiej polski misjonarz czuje się dobrze - informuje ministerstwo spraw zagranicznych. W nocy z niedzieli na poniedziałek na zachodzie kraju uprowadzono księdza Mateusza Dziedzica, pochodzącego z Tarnowa.

Porywaczami są prawdopodobnie członkowie grupy Abdulaje Miskine'a, której lider został w ubiegłym roku aresztowany na granicy RŚA i Kamerunu i siedzi w więzieniu. Według informacji misjonarzy, partyzanci mieli też uprowadzić drugiego Polaka, ale po negocjacjach został on uwolniony.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych powołało specjalny zespół, który ma zająć się sprawą. Rzecznik resortu Marcin Wojciechowski poinformował, że porwany ksiądz ma kontakt ze swoimi współpracownikami. „Jest on dobrze traktowany, kontaktował ze swoimi współbraćmi telefonicznie” - mówił Wojciechowski.

Z kolei sekretarz działającej przy Episkopacie Polski Komisji do spraw Misji ojciec Kazimierz Szymczycha poinformował, że pracujący na miejscu zakonnicy starają się pomóc uprowadzonemu Polakowi.

„Koledzy przygotowują mu ubranie i leki. Przygotowują mu wysyłkę, bo on, porwany w nocy, nie był przygotowany na taki dłuższy pobyt” - podkreślił ojciec Szymczycha.

Polscy księża twierdzą, że porywacze chcą wymienić Polaka na swojego lidera, który siedzi w więzieniu w Kamerunie. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski nie wyklucza jednak, że sprawa może mieć także charakter rabunkowy.

Wojciechowski podkreśla jednak, że porywacze nie są czołową grupą działającą w Republice Środkowoafrykańskiej. „To nie jest grupa, którą można kojarzyć się z jedną z głównych sił politycznych. Raczej ta sprawa ma charakter lokalny” - dodaje Wojciechowski.

Grupa Abdulaje Miskine'a już wcześniej miała być zaangażowana w porwania, a kilku jej członków zostało przez Stany Zjednoczone wpisanych na czarną listę i objętych sankcjami.

O sprawie zostali poinformowani pracujący na miejscu dyplomaci oraz francuscy żołnierze, którzy stacjonują w Republice Środkowoafrykańskiej. Polscy księża informowali, że w negocjacje z porywaczami miało być zaangażowanych także 50 polskich żołnierzy, którzy są na misji w Afryce, ale Dowództwo Operacyjne nie potwierdza tych informacji.

Obecnie, w Republice Środkowoafrykańskiej pracuje 32 polskich misjonarzy. MSZ przypomina o swoim wcześniejszym ostrzeżeniu, kategorycznie odradzającym podróże do tego kraju.