Oburzenia nie kryją rodzice uczniów. "Kto jest apostatą, ja czy dziecko?"- pytają na forach internetowych.
"Niechodzenie na religię to jeszcze nie apostazja, choć katolicy są zobowiązani posłać swoje dziecko na religię" - mówi IAR ksiądz profesor Piotr Tomasik z Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. Duchowny zwraca uwagę, że z punktu widzenia prawa kanonicznego niechodzenie na religię to nie apostazja.
Jednocześnie zwraca uwagę na przepisy przyjęte przez Episkopat Polski, które nakładają na katolików obowiązek chodzenia na religie w tych szkołach, gdzie takie zajęcia się odbywają.
"W przypadku nieletnich muszą tego dopilnować rodzice"- dodaje ksiądz profesor.
Od września szkoła musi zapewnić uczniom zajęcia z etyki nawet, gdy zgłosi się na nie tylko jeden uczeń. To efekt wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z czerwca 2010 roku "Grzelak przeciwko Polsce". Państwo Grzelakowie przez kilka lat zabiegali o lekcje etyki dla syna, który nie chodził na religię.
Komentarze(5)
Pokaż: