W stenogramie rozmowy szefa MSZ Radosława Sikorskiego z ministrem finansów Jackiem Rostowskim opublikowanym przez "Wprost" pojawił się błąd. Dotychczas media podawały, że Radosław Sikorski mówił Jackowi Rostowskiemu, że zawarty został "deal Seremeta z Tuskiem". W nagraniach opublikowanych przez redakcję słychać jednak wyraźnie, że Sikorski mówi "to jest ewidentny deal Seremeta z PiS-em".

Rozmowa dotyczy zarzutów pod adresem Antoniego Macierewicza. Szef dyplomacji i były wicepremier i minister finansów mówili między innymi o komisji specjalnej w sprawie Antoniego Macierewicza. - Ty, ja uważam, że można zaj.... PiS komisją specjalną w sprawie Macierewicza - mówi minister spraw zagranicznych. - No, a co innego jest dzisiaj?- pyta Rostowski. - No taaak. Kaczyński się przyspawał do Macierewicza i teraz trzeba Macierewiczem ich obu na dno pociągnąć. To, co jest w materiałach prokuratorskich, jest miażdżące. Można zrobić dwuletni cyrk. I niech oni się tłumaczą - mówi Sikorski.

- Musisz Donalda namówić - odpowiada na to Rostowski. - Robię, robię. (...) Donald się waha, ale lekko za. Powiedział: niewykluczone. Niech oni, najpierw będzie skarga do sądu na prokuraturę. (...) To jest ewidentny deal Seremeta z PiS-em (w stenogramie "deal Seremeta z Tuskiem"). To, co robią - mówi Sikorski.

Rozmowa Sikorskiego i Rostowskiego została nagrana za pomocą nielegalnego podsłuchu. "Wprost" podaje, że nagranie przekazał redakcji biznesmen, którego tożsamość chroniona jest tajemnicą dziennikarską.