Choć wielu Brazylijczyków mundial chętnie obejrzy w telewizorach są jednak i tacy, którzy do mistrzostw podchodzą w sposób krytyczny. W społeczeństwie jest olbrzymi sprzeciw wobec bajońskich sum, które wydano na organizację mundialu. I dlatego są też ciągłe protesty, które budzą obawy władz o bezpieczeństwo podczas imprezy. "Nie potrzebujemy mundialu, potrzebujemy szpitali i szkół" - podkreślają przeciwnicy mistrzostw. Są jednak branże, które zyskają na turystach - szef jednej z restauracji w Rio de Janeiro ma na to nadzieję: "mundial będzie świetny" - mówi.
Prezydent Brazylii Dilma Roussef zapewnia, że mundial będzie sukcesem. Broniąc zaś wydatków podkreśla, że z 263 miliardów dolarów, wydanych przez rząd na mundial tylko 4 miliardy przeznaczono na obiekty sportowe, a całą resztę na infrastrukturę, choć według oficjalnych danych 60% inwestycji wciąż nie dokończono.
Mundial potrwa do 13 lipca. Tego dnia rozegrany zostanie o 21:00 naszego czasu mecz finałowy w Rio de Janeiro na największym stadionie świata - słynnej "Maracanie".