Poświąteczne wyprzedaże, które w Wielkiej Brytanii zaczęły się już wczoraj, osiągnęły rekordowe dzienne obroty. W ich pierwszym dniu wydano 2 miliardy 700 milionów funtów, a dziś prasa przewiduje kolejny rekord - 2 miliardy 950 milionów.

Handlowcy spodziewali się, że w tegoroczne Święta klienci na dobre zrezygnują z tradycyjnego handlu i przerzucą się na zakupy w internecie. Ale dzisiejszy "Daily Mirror" podliczył, że wczoraj w kasach sklepowych lądowało 60 tysięcy funtów na sekundę. "Daily Telegraph" zauważa jednak, że na wyprzedaże rzucili się głównie turyści. Zagraniczni klienci zostawili wczoraj w sklepach 4-krotnie więcej niż miejscowi - twierdzi "Daily Telegraph".

"The Sun" zauważa, że Wielka Brytania to szczególnie atrakcyjne miejsce dla turystów spoza Europy, ze względu na zwrot 20-procentowego podatku VAT, jeśli wywożą zakupy do kraju. Sami Brytyjczycy koncentrują się zwłaszcza na urządzeniach elektronicznych, choć - jak donosi "Daily Mail" - miliony rodzin poluje również na tanie zimowe wakacje w ciepłych krajach. Kilka gazet nadal obstaje, że handel detaliczny jest w odwrocie, a okazje znaleźć można online. "Times" przewiduje nawet, że otrąbione już rekordowe obroty w czwartek trzeba będzie zrewidować w dół, kiedy w najbliższych dniach sklepy podliczą wszystkie zwroty.