Gruzja i Mołdawia bliżej Unii Europejskiej. Ukraina dalej. Władze w Tbilisi i Kiszyniowie parafowały umowy stowarzyszeniowe w drugim dniu szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Kijów stawia kolejne warunki.

Tymczasem nad Wisłą słychać głosy, że program Partnerstwa Wschodniego nie działa. Taka opinię wyraził szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Polityk wini za taki stan rzeczy obecne władze, bo - jak mówi - są bierne i dlatego Ukraina wraca w strefę rosyjskich wpływów. "A to jest dla Polski groźne" - mówi Błaszczak.

Nie możemy zamykać Ukrainie drzwi do Unii Europejskiej - przekonuje szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem, Polska powinna wpływać na opinię europejską, by Kijów ciągle miał ten wybór.

Marek Sawicki z PSL-u zastanawia się, czy błędem nie było wyznaczenie Aleksandra Kwaśniewskiego przez Parlament Europejski do mediacji w sprawie uwolnienia Julii Tymoszenko. Polityk przypomina zaangażowanie byłego prezydenta w pomarańczową rewolucję. Nie chce też jednoznacznie przesądzać, kto ponosi winę za fiasko negocjacji z Ukrainą.

Tymczasem na Ukrainie trwają protesty zwolenników integracji tego kraju z Unią Europejską.