Tymczasowy areszt dla nożownika z Krakowa. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Mirosława L. Miał on ugodzić nożem w okolice klatki piersiowej 23-letniego Dawida, który zmarł w wyniku wykrwawienia.

Napastnika zatrzymała policja. 35-latek miał na ubraniach ślady krwi zabitego chłopaka - tłumaczy w rozmowie z IAR Janusz Hnatko z krakowskiej prokuratury. „Podejrzany zasłania się niepamięcią tego zdarzenia. Twierdzi, że po wypiciu alkoholu często mu się to zdarza. Natomiast przed sądem przyznał się do zarzucanego mu czynu, twierdząc, że wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu” - dodaje Hnatko.

Do zdarzenia doszło nad ranem w sobotę. 23-letni Dawid świętował urodziny wraz ze swoją dziewczyną i jej koleżanką. Gdy szli ulicą Grodzką zostali zaczepieni przez agresywnego 35-latka. Między mężczyznami doszło do szamotaniny, jednak zostali rozdzieleni przez dziewczyny. Później doszło do drugiego starcia, które miało tragiczne konsekwencje - wyjaśnia prokurator Hnatko. Jak dodaje, "w pewnym momencie podejrzany odwrócił się, pokrzywdzony także odwrócił się w stronę napastnika. 23-latek otrzymał dwa ciosy nożem w okolice klatki piersiowej poniżej obojczyka”.

Mimo szybkiego przyjazdu karetki i pomocy lekarzy pokrzywdzony wykrwawił się. Napastnik został zatrzymany dzięki miejskiemu monitoringowi. Mirosławowi L. grozi od 8 do 25-ciu lat więzienia a nawet dożywocie.