W Egipcie chrześcijanie znaleźli się na celowniku islamistów - alarmuje katolicka, międzynarodowa organizacja wspierająca prześladowanych chrześcijan.

Podpalone chrześcijańskie szkoły, zdewastowany klasztor franciszkanów i kilkadziesiąt zniszczonych kościołów - patrząc na to wszystko jasno widać, że muzułmańscy radykałowie biorą odwet na wyznawcach Chrystusa - powiedział IAR ksiądz Waldemar Cisło szef polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

Duchowny zwraca uwagę, że przed wyborami w Egipcie prezydent Muhamad Mursi obiecał, iż jeden z wiceprezydentów będzie chrześcijaninem. Teraz za pieniądze Arabii Saudyjskiej i innych krajów wspierających ekstremistów dąży się do tego, aby z Egiptu uczynić państwo wyznaniowe. Na to nie ma zgody chrześcijan - mówi ksiądz Cisło.

Egipt ma około 90 milionów mieszkańców. Władze twierdzą, że blisko 8 milionów to wyznawcy chrześcijanie. Kościoły podają natomiast liczbę 17 milionów wiernych. W tej grupie najwięcej jest Koptów, którzy z kolei dzielą się na prawosławnych i katolików.