Od spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim rozpoczął wizytę w Warszawie sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Rozmowa potrwa pół godziny, po niej przewidziano oświadczenia dla mediów.

Szef NATO i Bronisław Komorowski rozmawiali między innymi o wspólnej obronie członków sojuszu w razie konfliktu. Powinność taka wynika z jednego z najważniejszych dokumentów dla NATO - Traktatu Waszyngtońskiego. Tak zwaną obronę kolektywną członków sojuszu opisuje artykuł piąty. Sekretarz generalny NATO podziękował Polsce za jej udział w operacji afgańskiej. Prezydent Bronisław Komorowski mówił, że dla naszego kraju najważniejsza jest zdolność Sojuszu do obrony państw członkowskich.

Anders Fogh Rasmussen podkreślił, że Polska jest istotnym członkiem NATO, a Pakt jest znacząco zaangażowany w jej obronę. Sekretarz generalny oddał hołd polskim żołnierzom, uczestniczącym w misjach Sojuszu. Powiedział, że w Afganistanie udało się osłabić Al Kaidę i wzmocnić tamtejsze siły bezpieczeństwa. Chcę podziękować Polsce za jej wkład w Afganistanie - powiedział Rasmussen. Liczę na jej dalszy udział po 2014 roku, kiedy siły NATO mają opuścić ten kraj.

Sekretarz generalny NATO podkreślił, że Polska wydaje na obronność prawie 2 procent PKB, czyli więcej, niż wynosi limit NATO-wski. Nasz kraj przyczynia się też do wzmacniania zbiorowej zdolności obronnej Paktu, między innymi poprzez udział w systemie obrony antyrakietowej. Dziękuję za wszystko, co Polska zrobiła, by mieć swój udział w budowaniu silnej Europy i silnego NATO. "Liczę na jej dalsze zaangażowanie w przyszłości - powiedział Anders Fogh Rasmussen.