Odstaw alkohol, nie bój się pytać starszych o radę, zrezygnuj z wizyt u fryzjera i przede wszystkim zachowaj spokój. Czy to uniwersalna recepta gwarantująca maturalny sukces AD 2013? Zanim zakwitły kasztany Instytut Monitorowania Mediów szukał w sieci odpowiedzi na pytania, które dręczącą umysły i serca ponad 330 tysięcy tegorocznych abiturientów: jak przeżyć maturę, gdzie otrzymać pomoc i wsparcie podczas nauki, oraz co z tym wszystkim ma wspólnego... szałas i farmy fanów?

Tegoroczne matury ruszą już w najbliższy wtorek punktualnie o 9:00. Otwarcie kopert z arkuszami zadań z języka polskiego rozpocznie blisko miesięczny maraton pełen stresu, nadziei i obaw, w którym wystartują uczniowie, rodzice i nauczyciele. I choć największe emocje dopiero przed maturzystami, to – jak wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów – gorące dyskusje o egzaminie dojrzałości w internecie i sieciowych społecznościach trwają niemal cały rok. Emocje, jakie budzi zagadnienie matur, przełożyły się na ponad 132 tys. publikacji w internecie między 1 kwietnia 2012 a 30 kwietnia 2013 r. IMM przy okazji zwraca również uwagę na cyber-zagrożenia, które czyhają na młodych internautów w sieci.

Najpopularniejsze maturalne fanpage / Media / Instytut Monitorowania Mediów

Matura z Facebooka

Publikacje o maturze w Internecie / Media / Instytut Monitorowania Mediów

Blisko połowa wszystkich publikacji na temat matur to wpisy internautów na forach, blogach i w serwisach społecznościowych. Nic dziwnego - egzaminy dojrzałości są polem do popisu dla pomysłowości i fantazji fejsbukowiczów. Te bardziej i te mniej dojrzałe fanpage dotyczące matur każdego roku pojawiają się jak grzyby po deszczu. I niestety – nie wierzymy blisko 12 tysiącom osób, które biorą udział w wydarzeniu "Usuwam fejsbuka przed maturą, bo inaczej nie zdam". Instytut Monitorowania Mediów sprawdził – nadal tam są.

Jednym z obecnych liderów na Facebooku jest zaklinający rzeczywistość fanpage "W tym roku zdam maturę", który zyskał blisko 33 tysiące fanów. "Wszyscy na tym profilu zdadzą maturę. Kliknięcie "Lubię to" zwiększa szczęście o 38%" – zapewniają administratorzy, a nam nie wypada nie wierzyć liczbom.

W czołówce widać także m.in. kolejne symptomy straszenia matematyką ("Jak zdać maturę z matematyki" z ponad 12 tysiącami "lubiących"), strony motywująco-pocieszające ("Cel-matura" z 9 tys. bądź "Ożeż w maturę" z 8 tys. fanów) oraz użyteczne strony czysto informacyjne (np. "MaturaInteria.pl", który przykuł uwagę 5,5 tys. abiturientów).

Odrębną kategorię stanowią pełne po stokroć przetwarzanych memów strony z pogranicza rozrywki i dobrego smaku. "Matura to suka" – uważa 7,3 tys. licealistów, a ponad 5 tys. otwarcie deklaruje, że majowe egzaminy wywołują u nich odruchy wymiotne (fanpage "Rzygam słowem "matura"). Po przeszukaniu maturalnych zakątków Facebooka Kompas Social Media informuje ponadto, że "gdyby istniała matura z melanżu", rodzice nie musieliby gonić do nauki ponad 4 tys. podopiecznych. Z drugiej jednak strony cieszy odpowiedzialność innych abiturientów, którzy w liczbie bliskiej 3 tysiącom zapewnili, ze "nie piją, bo matura". Przeciwnego zdania są jedynie trzej fani kontrstrony "Pije na umór, bo matura". Wypada trzymać kciuki za oba obozy.

Zanim jednak w przypływie maturalnego splinu bądź hurraoptymizmu klikniemy „lubię to” na pierwszym lepszym fanpage'u z „maturą” w nazwie, pamiętajmy o jednym. Każde wydarzenie, które odwołuje się do dużych grup odbiorców i które spotyka się z szerokim zainteresowaniem mediów, jest żyłą złota dla internetowych naciągaczy. Trudno o łatwiejszą okazję do stworzenia dziesięcio- bądź stutysięcznej facebookowej farmy fanów, niż wykorzystanie tysięcy osób obarczonych tym samym brzemieniem. Matura jest wymarzoną okazją także z powodu jej cykliczności, która zapewnia coroczny napływ nowych „lajków”. Chwytając się każdego, nawet najdziwniejszego sposobu wspomożenia szczęścia, lub też chcąc okazać współuczestnictwo w danym wydarzeniu, możemy łatwo stać się ofiarą farmerów. A to tylko jedna z niewielu pułapek, które w najbliższych tygodniach czyhają na abiturientów.

Słowem roku wśród facebookowych maturzystów może niespodziewanie okazać się "szałas"

Ponad pół tysiąca licealistów zamierza użyć tego hasła w swoich pracach pisemnych – bez względu na okoliczności, temat i przedmiot, z jakim przyjdzie im się zmierzyć (wydarzenie "Użyję na maturze słowa SZAŁAS - nieważne jaki temat!"). Choć nie ma tutaj odzewu tak głośnego jak w latach poprzednich, kiedy obowiązywały słowa "mleko", "koza" oraz "kaktus", to organizatorzy wydarzenia zapewniają, że jest na co czekać. "Jak to połączyć z Cezarym Baryką, Ignacym Rzeckim, Kordianem lub Hiobem? No, z takim wyzwaniem może sobie poradzić chyba tylko rocznik 94 - najkreatywniejszy ze wszystkich!". Matura już za nami, a zatem słowo "szałas" mogliśmy przemycić jedynie do poniższego raportu.

Matura na okrągło

Matematyka kontra język polski / Media / Instytut Monitorowania Mediów

Matura w internecie trwa cały rok. Tempo dyskusji o egzaminie dojrzałości nie spada nawet w miesiącach wakacyjnych. Dopiero wczesną jesienią, kiedy świeżo upieczeni absolwenci liceów nabierają oddechu po miesiącach pełnych wyrzeczeń i nadrabiają zaległości towarzysko-imprezowe, temat egzaminów schodzi na krótko na drugi plan. Im bliżej jednak kolejnej studniówki i kolejnego sezonu maturalnego, tym częściej słowa te ponownie pojawiają się na ustach wszystkich. W tym roku już w kwietniu Instytut Monitorowania Mediów zanotował ponad 15 tys. publikacji na temat matur, czyli tyle samo, ile rok temu pojawiło się w maju – miesiącu matur. Szczyt maturalnego buzzu nadal przed nami.

Jeśli matura, to tylko z matematyki

Maturalne last minute - najpopularniejsze serwisy / Media / Instytut Monitorowania Mediów

Od chwili powrotu matematyki do kanonu przedmiotów obowiązkowych mijają już 3 lata. Czas nie uleczył jednak ran, jakie królowa nauk zadała zadeklarowanym humanistom, drżącym w obawie przed logarytmowaniem, wielomianami i trygonometrią. W efekcie o egzaminie z matematyki nadal mówi się najwięcej. Jego kontekst przejawia się w 65% wszystkich publikacji na temat przedmiotów maturalnych, a nad egzaminem z języka polskiego dominuje jeszcze bardziej. Tylko od początku 2013 roku o maturze z matematyki wspomniano dotąd ponad 4,2 tys. razy, a od zeszłorocznych matur – blisko 19 tys. razy.

Matematyka i język polski to jednak dopiero początek maturalnej majówki abiturientów. Jak wynika z danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, najczęściej wybieranymi przedmiotami dodatkowymi są od lat geografia, biologia i wiedza o społeczeństwie, a wśród języków nowożytnych zdecydowanie dominuje angielski, przed niemieckim i rosyjskim.

Okazuje się, że nie o wszystkich przedmiotach rozmawia się w internecie równie często. Poza matematyką, to matury z chemii, biologii i historii są komentowane najszerzej. Wzmianki o najmniej popularnych przedmiotach - wiedzy o tańcu, historii muzyki czy też łacinie - stanowią ledwo zauważalny odsetek dyskusji i publikacji

Maturalne last minute – najpopularniejsze serwisy

Pytania "jak zdać maturę", "jak przygotować się do matury" padają na forach internetowych i blogach w różnych konfiguracjach przez cały rok. Często są wyrazem obaw o to, czy nauka w liceum wystarczy do zdania egzaminu. "Czy ktoś, kto zaufa szkole, że ta przygotuje go do matury, ma szanse ją zdać?" - pyta jedna z internautek na forum.gazeta.pl, rozpoczynając wielowątkową dyskusję o korepetycjach i zajęciach pozalekcyjnych. Abiturienci liczą też na pomoc starszych kolegów, którzy majowy stres mają już za sobą: "Takie pytanie do studentów medycyny - jak przygotowywaliście się do matur? Czy np. całe wakacje po 2 klasie poświęciliście nauce? Kupowaliście książki kształcące? Jakie polecacie?" - pyta internauta w serwisie zapytaj.onet.pl. I – jak się okazuje – na taką pomoc można liczyć.

Studenci i pracownicy Instytutu Politologii Uniwersytetu Opolskiego założyli nawet fanpage "Pogotowie maturalne z Wiedzy o Społeczeństwie", na którym licealiści uzyskać mogą wszelką pomoc związaną z wybranym przez nich przedmiotem.

Co jednak robić w sytuacji, kiedy pomocnych studentów pod ręką brak, a maturalny zegar tyka coraz szybciej? Kompas Social Media sprawdził, jak często o wybranych serwisach z pomocami naukowymi "last minute" wspomina się w kontekście matur.

Alternatywne sposoby na zdanie matury / Media / Instytut Monitorowania Mediów

Słowa "Matura" i "egzamin dojrzałości" odmieniane były przez przypadki w kontekście wielu bardziej bądź mniej ambitnych serwisów służących abiturientom pomocą – wynika z danych Instytutu Monitorowania Mediów. I choć miejsce Wikipedii na podium wydaje się bezpieczne, to serwis zadane.pl również nie może narzekać na brak zainteresowania. Wyraźnie zaznaczyły swoją obecność także strony "pytające" z popularną zapytaj.onet.pl na czele. Edukacjaprzyszlosci.pl, czyli rodzima Akademia Khana, nie zdobyła jeszcze takiego rozgłosu jak na Zachodzie, ale pojawienie się jej w kontekście matur to znak, że internautów nie interesują jedynie szybkie i łatwe gotowce.

3G, MMS, nadajnik i mikrosłuchawka – techno- ściągi

Ściąganie i korzystanie z niedozwolonych pomocy na maturze grozi całkowitym unieważnieniem egzaminu. Internauci nieczęsto przyznają się publicznie do maturalnych oszustw – chętniej dzielą się natomiast pomysłami na ich realizację. Z drugiej strony często trafiamy opinie, że obecna matura nie wymaga już uciekania się do nieuczciwych metod. Osoby ściągające na maturze spotykają się ponadto z surową krytyką i upominaniem. "Plastikowe matury, plasitkowe studia, plastikowe magistry a potem plastikowa praca za 1500 zł. Tak to jest w tym plastikowo-steropianowym kraju. " - kwituje gorzko internautka w innej burzliwej dyskusji, i w odróżnieniu od wielu innych forumowiczów potępiających ściąganie, nie używa wulgaryzmów.

Alternatywne sposoby na zdanie matury

Jak jednak zdać egzamin dojrzałości, jeżeli w ciągu roku szkolnego nie spieszyło się nam do nauki, najmądrzejsi znajomi "usunęli fejsbuka przed maturą", a rodzice dziwnie reagują na myśl o wydaniu setek bądź tysięcy złotych na szpiegowskie akcesoria? Kompas Social Media Instytutu Monitorowania Mediów sprawdził, że wystarczy unikać fryzjera.

"Już tuż tuż matura,a ja mam ochote ogromnie zrobic cos z wlosami, nowy look... nowe zycie,nowy styl... wszystko nowe..ale czasami slysze,ze nie wolno mi ich scinac bo nie zdam matury. Czy Wy w to wierzycie? Czy to jakas sciema?" - pyta świeżo upieczona abiturientka na jednym z serwisów z pytaniami. Odpowiedź znajdujemy niedaleko. "Długowłose dziewczyny nie powinny ścinać włosów przez maturą. Jeśli odważą się na taki krok, los może im zaserwować na egzaminach pecha" – informują internauci w portalu mowimyjak.pl. Nie wszyscy jednak podzielają tę obawę: "Ja po studniówce obcinałam włosy co miesiąc. Maturę zdałam – śpiewająco" – uspokaja inna internautka. Dementowane czy też potwierdzane – estetyczno-naukowy problem fryzur pojawia się w ponad połowie publikacji wspominających maturalne przesądy.

Nie mniej ważne, choć może już nie tak często dyskutowane, są kwestie kopniaka na szczęście (18%) oraz "czegoś czerwonego" (17%). Czerwona bywa najczęściej bielizna, a pożyczony – długopis. Centralna Komisja Egzaminacyjna zdecydowanie osłabiła w rankingu tradycyjne maskotki. Pluszaki z powodu przepisów obowiązujących podczas egzaminu muszą zostać w domach, przez co w kategorii pomocy naukowych straciły na wartości (6%). Z kolei era czytników ebooków i tabletów spowodowała, że równie niechętnie maturzyści ratują się spaniem z książkami pod poduszką. O tej metodzie wspomagania szczęścia wspomina niespełna 1% abiturientów.