W piątek w Pałacu Prezydenckim odbywa się szczyt zdrowotny „Na ratunek ochronie zdrowia”. Dzień wcześniej odbył się szczyt medyczny „Bezpieczny pacjent” zorganizowany przez minister zdrowia Jolantę Sobierańską-Grendę.

Polityka ratunkowa i finansowa dziura

Prezydent Nawrocki podkreślił, że zdrowie Polaków nie może być zakładnikiem sporu politycznego, choć obecnie tak się dzieje. Nazwał dzisiejsze spotkanie „spotkaniem o charakterze ratunkowym”, będącym reakcją na doniesienia płynące od pacjentów i personelu.

Symbolem kryzysu, zdaniem prezydenta, jest gigantyczny deficyt finansowy:

To dziura, jaką wygenerowano w finansowaniu opieki zdrowotnej

– wyjaśnił, wskazując na kwoty 14 miliardów złotych w tym roku oraz 23 miliardów złotych prognozowanych na przyszły rok.

Prezydent zapowiedział, że wsłucha się w głos uczestników szczytu i stworzy „zakres działań dla polskiego rządu”, co uznał za swoje kompetencje. Wezwał również do zaprzestania „politycznych chwytów i trików” w dyskusji o zdrowiu.

Wetu dla cięć płac minimalnych

Kluczowym elementem wystąpienia prezydenta była obrona ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w sektorze ochrony zdrowia, która – jak stwierdził – jest zagrożona przez plany rządowych cięć.

Prezydent Nawrocki wyraził stanowcze przekonanie, że nie da się zorganizować efektywnego systemu bez „dobrze wykwalifikowanych i godnie opłacanych profesjonalistów medycznych”.

Minimalne uposażenie pracowników medycznych nie może być dla nikogo systemowym problemem

– powiedział, dodając, że ustawa o minimalnym wynagrodzeniu, o którą zawody medyczne walczyły przez dekady, „ma być pierwszą ofiarą rządowych cięć”.

Prezydent złożył publiczną deklarację:

Chcę zapewnić państwa na tym spotkaniu, pracowników medycznych, że nie pozwolę, żeby zabrać te podwyżki pensji minimalnej w przyszłym roku. To będzie wymagało, gdyby takie plany zostały realizowane, mojego podpisu. Ja się na to nie zgodzę, to deklaruję.

Podsumował, stwierdzając, że trzeba zabrać się za rzetelną poprawę ochrony zdrowia, ponieważ po dwóch latach obecny rząd doprowadził do kryzysu.