Po powrocie z misji wojskowej w Afganistanie książę Harry unika rozgłosu. Zaangażował się w działalność charytatywną. Pod koniec lutego wybiera się do Afryki. Tam ma wspierać działania fundacji pomagającej dzieciom zakażonym wirusem HIV.

28-letni wnuk królowej Elżbiety II dołączy do pracowników organizacji Sentebale. Odwiedzą oni w dniach 25-27 lutego Lesotho. Stamtąd udadzą się też do Johannesburga, gdzie weźmie udział w wielkiej gali charytatywnej.

Dochód uzyskany podczas uroczystego obiadu ma wspomóc budowę pierwszego stałego ośrodka dla dzieci i młodzieży chorej na AIDS.

Harry, trzeci w kolejce do brytyjskiego tronu, po swoim ojcu Karolu i starszym bracie Williamie dotychczas głównie dostarczał tematy tabloidom. Wszystko przez jego dość rozrywkowy styl życia, specyficzne poczucie humoru i skłonność do nadużywania alkoholu oraz otaczania się pięknymi kobietami.

Rodzina królewska zdążyła się do tego przyzwyczaić, lecz czarę goryczy przepełniły zdjęcia nagiego 28-letniego księcia podczas imprezy przy hotelowym basenie w Las Vegas. Krótko po tym upomniały się o niego Królewskie Siły Lotnicze (RAF) i trafił na misję wojskową do Afganistanu.

Wrócił z niej w styczniu i znów jego życiem zainteresowała się prasa. Głównym tematem tym razem okazało się poszukiwanie kandydatki na żonę oraz wyliczanie grona potencjalnych kandydatek.

Chociaż niemal każdy krok Harry'ego śledzą obecnie zastępy paparazzi, udało mu się uniknąć wpadek. Działalność charytatywna może być kolejnym krokiem do "dorosłości" młodszego syna zmarłej tragicznie księżnej Walii Diany.