Piotrkowska policja zatrzymała 21-latka z Sulejowa, który prawdopodobnie uprowadził półtorarocznego chłopca i pozostawił go w Oknie Życia. Dziecko przed południem znalazły siostry salezjanki w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna był trzeźwy, wcześniej wchodził w konflikt z prawem.

Policja od razu zaczęła poszukiwania jego opiekunów. Matka dziecka sama zgłosiła funkcjonariuszom porwanie chłopca - informuje Adam Kolasa z łódzkiej policji.

Na komisariat zgłosiła się kobieta, która poinformowała o zaginięciu syna. Wcześniej wyszła z domu na zakupy, a dziecko zostawiła pod opieką męża, który wykonywał prace na podwórku. Ten moment wykorzystał mieszkaniec Sulejowa, który wyniósł dziecko z domu., przewiózł do Piotrkowa i zostawił w Oknie Życia.

Zakonnice znalazły chłopczyka, a po 7 minutach przyjechało pogotowie. Lekarze przeprowadzili wstępną obdukcję, która wykazała, że dziecko jest zdrowe, choć trochę zaniedbane. Poza lekkim zasinieniem na policzku, lekarze nie stwierdzili u chłopczyka innych obrażeń.