Kończą się polityczne wakacje, a rząd szykuje na jesień nowe otwarcie. Premier Donald Tusk zapowiedział drugie expose. - Swoim wystąpieniem premier otworzy kolejny etap tej kadencji - mówi Money.pl Sławomir Neumann z PO, do niedawna wiceszef sejmowej komisji finansów, dziś wiceminister zdrowia.

Politycy Platformy przyznają, że swoje wystąpienie premier wygłosi najprawdopodobniej na przełomie września i października. Będzie to jednak zależne od kalendarza prac rządu. Usłyszymy nie tylko o dotychczasowych dokonaniach rządu, ale również plany na najbliższą przyszłość.

- Będzie mowa przede wszystkim o gospodarce, ponieważ jesteśmy w sytuacji, w której wokół gospodarki wszystko się kręci - mówi Neumann. - Polska radzi sobie jeszcze w miarę dobrze, musimy więc zrobić wszystko, żeby utrzymać wzrost gospodarki.

Reforma emerytalna przyniosła rządowi i PO spadek poparcia. Czy Platforma tym razem nie przestraszy się potrzebnych reform? - Nie - odpowiada Sławomir Neuman z PO. - W tak trudnym momencie jaki mamy teraz, gdzie widać na horyzoncie poważne zagrożenie kryzysem, dużo łatwiej przeprowadza się polityczne reformy.

Co powie premier?

Donald Tusk ma wrócić do zmian w emeryturach górniczych. W pierwszym expose tej kadencji premier powiedział, że prawo do wcześniejszych emerytur będą mieli tylko górnicy pracujący bezpośrednio przy wydobyciu.

- To jest zmiana konieczna, byłaby dokończeniem procesu, który zaczęliśmy przy zmianach w emeryturach pomostowych. Musimy więc system emerytur górniczych uczynić sprawiedliwszym. - mówi Neumann i dodaje, że nie ma strachu w PO przed tymi zmianami.

Co z inwestycjami?

- Konieczne jest w tej chwili poszukiwanie sposobów na poradzenie sobie z niskim wzrostem. Najprawdopodobniej trzeba będzie ciąć wydatki, a więc jak zawsze to bywa, pod młotek pójdą inwestycje, bo takie cięcia są mniej bolesne - mówi w rozmowie z Money.pl Dariusz Filar, ekonomista Rady Gospodarczej przy premierze.

Premier na tym nie poprzestanie. - Będą zmiany w KRUS, ale musimy ten proces zacząć od podatku dochodowego dla rolników. Rolnicy mają płacić ten podatek od 2014 roku. Wcześniej już się nie da tego zrobić, bo nie damy rady legislacyjnie. Trzeba to przygotować dobrze. Tak więc 1 stycznia 2014 roku to data realna i mam nadzieję ostateczna - dodaje Neumann.

- Nie możemy sobie pozwolić na ograniczenie inwestycji - odpowiada Sławomir Neumann. - Polska musi zadbać o to, żeby dokończone były wszystkie wielkie projekty, bo tylko one będą dawały impuls ożywczy dla naszej gospodarki. Były wiceszef sejmowej komisji finansów publicznych zapowiada, że rząd będzie starał się w tym przypadku połączyć wodę z ogniem. Musimy zrobić wszystko, żeby utrzymać wydatki inwestycyjne na dobrym poziomie, ale będziemy też szukać oszczędności wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe

Rząd ma zajmować się także dalszą deregulację - To wszystko po to, żeby zachęcić inwestorów i ułatwić życie przedsiębiorcom. Należy pamiętać, że zwolnienie z wielu procedur uwalnia pieniądze przedsiębiorców - mówi Neumann.

Według szacunków resortu skarbu tegoroczne prywatyzacje mają przynieść budżetowi ponad 10 miliardów złotych. To o trzy miliardy mniej niż przed rokiem i niemal dwa razy mniej niż da lata temu.

Polityk PO zwraca uwagę na jeszcze jeden problem, którym powinien zająć się premier. - W firmach mamy olbrzymią liczbę zgromadzonych środków, które nie są inwestowane ze strachu przed kryzysem.

- Mogliby inwestować, ale klimat inwestycyjny im nie sprzyja - odpowiada na zarzut polityka ekonomista profesor Marian Noga. - Nie ma pozytywnych bodźców - dodaje ekonomista.

- Żeby inwestycje publiczne uzupełnić o te prywatne potrzebny jest nie klimat i wiara przedsiębiorców w to, że Polskę ten ciężki kryzys ominie. Naszym zadaniem jest przekonać wszystkich, że tak właśnie będzie - mówi Neumann.

Eksperci są pewni - bezrobocie wzrośnie

Brak inwestycji może okazać się poważnym problemem dla rządu Donalda Tuska. Jeszcze niedawno inwestycje napędzały fundusze unijne. Te jednak się kończą, upadają kolejne firmy budowlane, a to w efekcie oznacza zwolnienia i coraz wyższe bezrobocie. - Już teraz bezrobocie wynosi 12,4 procent i jest najwyższe od ponad sześciu lat - mówi w rozmowie z Money.pl profesor Marian Noga.

- Kwestia bezrobocia i utrzymania miejsc pracy jest jednym z najbardziej zasadniczych wyzwań dla rządu w tej chwili. Profesor Marian Noga, ekonomista, dodaje jednak - Mimo zapowiedzi, że będą jakieś działania w tym zakresie, nie widzę szans, żeby bezrobocie z poziomu prawie 14 procent zmniejszyło się w przyszłym roku. 2013 to będzie rok bezrobocia.

- Rząd nie wychodzi w tej kwestii z żadnymi inicjatywami, a wręcz odwrotnie, pieniądze które są na Funduszu Pracy oszczędza kosztem bezrobotnych - mówi rzecznik SLD Dariusz Joński. - Zamiast te środki zaangażować w aktywne formy walki z bezrobociem, to minister finansów Jacek Rostowski na koniec roku woli się pochwalić przed premierem, ile to on zaoszczędził na bezrobotnych.

Czy poszukiwania dodatkowych dochodów oznacza wyższe podatki? - Jest jeszcze pewien margines, na przykład w akcyzie. Takie wyzwania stoją przed rządem. Musimy zdawać sobie z tego sprawę - mówi Dariusz Filar.

- To nie byłoby dobre rozwiązanie – odpowiada Neumann. - Mamy już podniesiony VAT i moim zdaniem to wystarczy. Podnoszenie podatków nie ma większego sensu, bo może zdusić wzrost gospodarczy, o który walczymy i zablokować konsumpcję, która jest niezbędna do wzrostu. To mogłoby się okazać bronią obusieczną i wbrew pozorom wzrost podatków nie dałby wyższych dochodów - tłumaczy.

Jacek Gratkiewicz

Money.pl