"Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo podczas Euro 2012 do tej pory nie dostały pieniędzy za zabezpieczenie turnieju" - pisze RMF FM.

Uchwalona przed mistrzostwami ustawa przyznawała z budżetu 20 milionów złotych dla policji, straży granicznej i Biura Ochrony Rządu za nadgodziny i gotowość.

Tymczasem, jak ustalił RMF FM, do tej pory na te pieniądze czeka 10 tysięcy policjantów i 500 oficerów BOR. Mundurowi są rozżaleni, tym bardziej, że ukraińscy policjanci swoje ekstra wynagrodzenia już dostali.

Skąd opóźnienie w Polsce? Z ustaleń RMF FM wynika, że wypłaty utknęły, bo odpowiednie dokumenty wciąż leżą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, na biurku wiceministra odpowiedzialnego za służby, czyli Michała Deskura.

Problem w tym, że funkcjonariusze nie mają w tej chwili możliwości, by upomnieć się o pieniądze - jedyną drogą jest bowiem Parlament, a tam trwają wakacje sejmowe.