Straż pożarna włączyła do akcji ratowniczej nowe modele śmigłowców.
Pożar zaczął się w sobotę wcześnie rano i ogarnia szybko nowe tereny porośnięte wyschniętą trawą.
Według strażaków sytuacja jest "piekielna", a ognia nie da się powstrzymać, dopóki nie dotrze on do brzegu morza - około 5 km na południowy zachód.
Władze poinformowały, że przyczyną pożaru był prawdopodobnie wypadek.