Przewozy Regionalne przyjmują wnioski o odszkodowania od poszkodowanych w katastrofie kolejowej pod Szczekocinami i ich rodzin - poinformowała w poniedziałek dziennikarzy prezes spółki Małgorzata Kuczewska-Łaska.

Prezes Przewozów Regionalnych nie ujawniła, jaka może być wysokość odszkodowań i wyjaśniła, że jest na to jeszcze za wcześnie. "Mamy świadomość, że w przypadku najciężej rannych będą to bardzo wysokie odszkodowania, a w przypadku lżej rannych - mniejsze" - powiedziała. Dodała, że procedury jeszcze trwają, na przykład nie ustalono jeszcze ostatecznie, którym z dwóch pociągów jechali poszkodowani.

"Wszyscy, którzy ucierpieli w katastrofie mają prawo do odszkodowania" - zapewniła Kuczewska-Łaska. Dodała, że przewoźnik miał wykupione ubezpieczenie. Powiedziała, że informacje potrzebne do ubiegania się o odszkodowanie i odpowiednie formularze wraz z numerami telefonów umieszczono na stronie internetowej przewoźnika.

Jak powiedziała prezes, w katastrofie zginęło trzech pracowników spółki. Pogrzeby dwóch z nich już się odbyły, pogrzeb maszynisty zaplanowano na wtorek.

3 marca wieczorem w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa - zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W wyniku katastrofy zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.