Wiceprezes PiS, europoseł Zbigniew Ziobro obawia się, że w sprawie wydobycia gazu łupkowego Polska może podzielić los krajów Trzeciego Świata, gdzie - jak mówił - zagraniczne korporacje czerpią większość zysków z miejscowych surowców.

"Polska może pójść drogą krajów Trzeciego Świata, gdzie jest prowadzona rabunkowa gospodarka wydobywcza przez wielkie koncerny międzynarodowe, które tylko jakieś grosze i ochłapy zostawiają na miejscu" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Gdańsku b. minister sprawiedliwości.

Zdaniem Ziobry, ekipa Donalda Tuska nie wykorzystuje w pełni możliwości związanych z występowaniem w naszym kraju gazu łupkowego.

"Rząd Donalda Tuska, mimo że ostatnio premier organizował sobie sesje zdjęciowe na tle odwiertu, marnuje ogromne szanse, jakie są związane z tym ogromnym zasobem gazu (...). Niestety, Polska za czasów Donalda Tuska idzie drogą krajów Trzeciego Świata i to jest smutne" - powiedział wiceprezes PiS.

W jego opinii, w kwestii gazu łupkowego Polska mogła "pójść drogą Norwegii" i mieć zysk z wydobycia tego surowca na poziomie ok. 70 proc. Jak wyjaśnił, tak zakładała koncepcja wiceministra środowiska i głównego geologa za rządów PiS Mariusza Oriona-Jędryska.

Ziobro, powołując się na dane z Komisji Europejskiej, powiedział, że 20 proc. koncesji na badania i wydobycie gazu łupkowego w Polsce należy do rosyjskich firm.

"Prawdopodobnie nie dlatego, aby ten gaz był wydobywany, ale po to, żeby nie był wydobywany i nie stanowił konkurencji dla droższego gazu rosyjskiego. Jeżeli tak ten rząd rządzi, to jaki to jest dobry gospodarz?" - pytał Ziobro.

Razem z Ziobrą w konferencji prasowej uczestniczyli m.in.: europoseł PiS Jacek Kurski i kandydat PiS do Senatu Andrzej Gwiazda.

"Ja nie mogę spać spokojnie, gdy z wieży, czyli centrali tej polityki, płyną zapewnienia: na kursie, na ścieżce"

"Kryzysu już nie daje się ukryć, kryzys nad nami wisi. Ten kryzys zakwestionował doktrynę neoliberalną, według której była prowadzona polityka światowa, ślepo naśladowana przez Platformę Obywatelską. Ja nie mogę spać spokojnie, gdy z wieży, czyli centrali tej polityki, płyną zapewnienia: na kursie, na ścieżce. Trzeba zrewidować ten kurs i to jest moim celem kandydowania do Senatu" - powiedział legendarny działacz "S".

O bezpieczeństwie energetycznym Polski mówili też na zwołanej dwie godziny wcześniej konferencji prasowej inni kandydujący do parlamentu politycy PiS.

B. szefowa MSZ, otwierająca gdańską listę PiS do Sejmu Anna Fotyga powiedziała, że działania ekipy Donalda Tuska to "kompletne odwrócenie polityki bezpieczeństwa energetycznego", prowadzonej za prezydentury Lecha Kaczyńskiego i rządów PiS.

Maciej Łopiński, minister w kancelarii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego, startujący do Sejmu z drugiego miejsca listy PiS w okręgu gdańskim, podkreślił, że gaz łupkowy to jeden z bardzo istotnych elementów suwerenności energetycznej kraju.

"Wtedy (za rządów PiS) politycy Platformy Obywatelskiej podchodzili do gazu łupkowego z dziwną wstrzemięźliwością, ja tego nie rozumiałem, nie wiem dlaczego z takim dystansem do tego podchodzono" - dodał Łopiński.