PKN Orlen, Grupa Lotos, PZU, KGHM Polska Miedź to firmy, które - według prezesa PiS - powinny pozostać pod kontrolą państwa. Jarosław Kaczyński powiedział we wtorek, że firmy te są "klejnotami w polskiej koronie" i w żadnym przypadku nie należy ich prywatyzować.

Kaczyński przekonywał na konferencji prasowej w Płocku, że tak wielkie firmy "to jest coś, co stanowi wartość szczególną dla siły państwa, jego bezpieczeństwa i codziennego funkcjonowania". Wymieniając PZU, PKN Orlen, KGHM i Lotos, szef PiS zaznaczył, że "w polskich warunkach są i mogą być one wyłącznie firmami państwowymi, albo z bardzo dużym udziałem kapitału państwowego".

"To są te klejnoty w polskiej koronie, to są te srebra rodowe, to są te firmy, których musimy strzec, których w żadnym przypadku nie możemy prywatyzować" - oświadczył Kaczyński. Jak dodał, możemy myśleć natomiast o ich konsolidacji, jak np. w przypadku PKN Orlen i PGNiG.

"Możemy myśleć o konsolidacji, np. o stworzeniu z Orlenu i PGNiG jednego, jeszcze większego przedsiębiorstwa, możemy myśleć o tego rodzaju zabiegach, które wzmacniałyby pozycję polską, regionalną, a może w przyszłości także globalną tych firm, ale nie możemy myśleć o utracie kontroli nad nimi" - podkreślił prezes PiS. Dodał, że jego partia nie zgadza się, aby firmy te były prywatyzowane "w jakichkolwiek okolicznościach", zwłaszcza w czasach kryzysu.

Kaczyński dodał, że sprawa emisji CO2 musi być jeszcze raz dyskutowana w Unii Europejskiej

"Mamy do czynienia z taką sytuacją, w której prywatyzacja jest tylko i wyłącznie wyrazem skrajnej nieudolności rządu i takiego panicznego poszukiwania środków, żeby za wszelką cenę łatać różne dziury budżetowe" - ocenił Kaczyński. Zaznaczył, że PiS dopuszcza możliwość udziału kapitału giełdowego w firmach energetycznych, ale pod warunkiem, że Skarb Państwa zatrzyma kontrolę w takich podmiotach, zapobiegając w ten sposób m.in. ewentualnemu wrogiemu przejęciu.

Kaczyński skrytykował rząd za brak korzystnych rozwiązań w sprawie negocjacji dotyczących pakietu klimatycznego i ograniczenia emisji CO2. "To, co zostało przyjęte przez rząd Donalda Tuska, który nie zastosował weta, to jest rozwiązanie niesłychanie dla nas trudne, które może zmniejszyć wzrost naszego dochodu narodowego o 2 proc. rocznie. W trudnych czasach to może oznaczać, że tego wzrostu właściwie w ogóle nie będzie. Właśnie dlatego, że Donald Tusk nie znalazł odwagi, żeby się przeciwstawić, głównie Niemcom" - oświadczył prezes PiS.

Kaczyński dodał, że sprawa emisji CO2 musi być jeszcze raz dyskutowana w Unii Europejskiej, której ideą jest to - jak zaznaczył - że kraje słabiej rozwinięte doganiają te bardziej rozwinięte. "Powstaje dzisiaj konstrukcja, która można powiedzieć będzie służyła celom odwrotnym: my będziemy musieli kupować bardzo drogie technologie, którymi nie dysponujemy, a dysponują państwa zachodnie, a oni będą nas obciążali tymi wszystkimi opłatami. Na to się zgodzić w żadnym przypadku nie można" - ocenił szef PiS. Według niego, w sprawach energetycznych "potrzebna jest solidarność europejska", która "musi być realna".

Pakiet klimatyczny ma obowiązywać w państwach UE od 2013 r. Zakłada m.in. 20-proc. redukcję emisji gazów cieplarnianych i zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. do 2020 r. Spełnienie tych zapisów - co podkreśla PiS - wymaga m.in. kosztownych inwestycji, zwłaszcza w sytuacji, gdy produkcja energii elektrycznej w Polsce oparta jest przede wszystkim na węglu.