Sukienki, dżinsy i koszule podczas letnich wyprzedaży można kupić nawet o 70 proc. taniej. Jak wynika z badań, obniżki mają większy wpływ na kobiety i to one częściej kupują rzeczy, których nie planowały.

W łódzkich centrach handlowych sezon wyprzedaży rozpoczął się już w połowie czerwca. Z każdym tygodniem obniżki cen są coraz większe. Średnio rabaty wynoszą już 40-50 procent, choć w niektórych sklepach to już 70 procent.

"Jak co roku letnie wyprzedaże cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Nawet na facebooku klienci podpytywali, kiedy ruszą wyprzedaże ich ulubionych marek" - powiedziała PAP rzecznik prasowy łódzkiej Manufaktury Joanna Karpińska.

W popularnym centrum handlowym Plaza w Lublinie wyprzedaże są we wszystkich praktycznie sklepach odzieżowych. Obniżki sięgają 50, a nawet 70 proc. cen - głoszą wielkie reklamy. I tak w butiku firmy Boss letnia marynarka staniała z 1290 zł do 895 zł, koszula - z 499 zł do 245 zł; dżinsy - z 619 zł do 295 zł, a klapki - z 699 zł do 325 zł. Po sąsiedzku cienką letnią sukienkę Deni Clear można kupić za 893 zł, przed obniżką kosztowała ona 1199 zł.

Sklep sieci C&A w Poznaniu za kilka dni rozpocznie finalny etap wyprzedaży, w którym obniżki sięgną 70 proc. Zainteresowanie na początku akcji było bardzo wysokie, tym bardziej, iż klienci przygotowywali się do urlopów wakacyjnych. Teraz, chociaż pogoda w Poznaniu jest dużo lepsza niż w pozostałych częściach kraju, widzimy lekki spadek zainteresowania, co z pewnością spowodowane jest okresem wakacyjnym - powiedział PAP District Manager Coordinator Zbigniew Klepacki.

W szczecińskich sklepach i galeriach handlowych od końca czerwca trwa czas wyprzedaży. Na sklepowych wystawach wielkie plakaty obwieszczają, że sięgają one nawet do 70 proc.

"Sprzedawcy odzieży zdecydują się na większe upusty, aby nie zostać z letnim towarem na koniec sezonu"

Wyprzedaże dotyczą najczęściej odzieży, obuwia i akcesoriów ubraniowych. I tak np. marynarki, spodnie, koszule polo można kupić w znanej w Polsce sieci męskiej odzieży już o 30-50 proc. mniej. Koszula z długim rękawem warta wcześniej 119 zł dziś kosztuje 59 zł.

W Galerii Pomorskiej w Bydgoszczy obniżkę sygnalizują zmienione dekoracje i napisy. Najczęściej - "do minus 50 proc." i "do minus 70 proc." albo "do minus 30, 40, 50". Najwyższa deklarowana przecena to "do minus 77". Po wejściu do środka, okazuje się, że z reguły większość towarów ma zmienione ceny, ale maksymalną przeceną objęto niewiele towarów. Jednak część sklepów obniżyła wszystkie produkty, np. o 50 proc.

Zdaniem analityka z Erste Group Bianki Madej, na zakupy warto udać się już teraz. "Towary być może nie są jeszcze maksymalnie przecenione, ale jest to czas, kiedy w sklepach jest jeszcze duży wybór odzieży letniej" - przypomina.

Jak przyznaje, nie wszystkie towary na półkach mają niższą cenę, a sklepy liczą na to, że klient kupi także ubrania nieobjęte obniżką.

Bianka Madej potwierdza, że negatywny wpływ na wyprzedaże może mieć deszczowa pogoda w lipcu. "Sprzedawcy odzieży zdecydują się na większe upusty, aby nie zostać z letnim towarem na koniec sezonu" - przyznaje.

Innego zdania jest ekspert od marketingu Jacek Kotarbiński. "Wydaje się, że deszczowa pogoda właśnie sprzyja zakupom. Szczególnie w miejscowościach turystycznych" - zauważa.

Panie chętniej udają się do sklepów, nawet jeśli nie mają żadnych sprecyzowanych potrzeb

Jak podkreśla, w przypadku wyprzedaży ważne są nagłośnienie organizowanej akcji i odpowiednia - najlepiej dwucyfrowa - obniżka cen. "Dla klientów sklepów odzieżowych minimalny pułap wyprzedaży zaczyna się od 30 proc. wzwyż, a poziom 50 proc. wydaje się optymalny" - ocenia.

Zdaniem analityka handlu z firmy badawczej PMR Katarzyny Twardzik, konsumenci niechętnie przyznają się, że obniżka cen ma na nich wpływ. "Z badania przeprowadzonego przez PMR Research na początku roku wśród osób kupujących odzież i obuwie w Polsce wynika, iż zjawisko wyprzedaży w niewielkim stopniu stymuluje ich aktywność konsumencką" - podkreśla.

Z badań wynika, że większy niż cena wpływ na decyzję o zakupie mają wygoda, wygląd i jakość produktu. Ponadto pojawia się wniosek, że zjawisko wyprzedaży bardziej wpływa na kobiety.

Panie chętniej udają się do sklepów, nawet jeśli nie mają żadnych sprecyzowanych potrzeb. Częściej też kupują rzeczy, których wcześniej nie planowały.

Badanie konsumenckie zostało przeprowadzone przez PMR Research (dział badawczy PMR) w styczniu-lutym 2011 roku, wśród osób kupujących odzież i obuwie w Polsce (próba 302 osób z całej Polski w wieku 18-43 lata).