Ok. godz. 9 rano zakończył się strajk ostrzegawczy w Przewozach Regionalnych - największym polskim kolejowym przewoźniku pasażerskim. Kilkadziesiąt pociągów albo nie wyjechało w trasy, albo zatrzymało się na czas protestu na stacjach.

Działające w spółce związki zawodowe domagają się podwyżki płac o 280 zł na osobę, tymczasem zarząd spółki był w stanie zaproponować 130 zł i to od października. Rozmowy w tej sprawie trwały do poniedziałku po południu, ale nie przyniosły porozumienia. Związkowcy deklarują, że protest nie jest wymierzony w pasażerów, ani nie ma podłoża politycznego.

Przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek poinformował we wtorek rano PAP, że poza maszynistami, którzy przerwali na dwie godziny prace, zastrajkowali też inni pracownicy spółki. "Teraz mam nadzieję, że ruch szybko wróci do normy. Liczymy także, że ten strajk otworzy oczy marszałkom województw i ministerstwu infrastruktury na problemy Przewozów Regionalnych. Musimy zacząć rzetelny dialog o roli i organizacji spółki" - powiedział związkowiec.

Dodał, że mimo protestu jechały dwa pociągi: InterRegio z Krakowa do Warszawy, który ruszył w trasę ze względu na dużą liczbę pasażerów i międzynarodowy z Niemiec do Szczecina, aby nie narażać przewoźnika na dodatkowe straty.

W województwie zachodniopomorskim strajk wstrzymał 20 pociągów Przewozów Regionalnych

W województwie zachodniopomorskim strajk wstrzymał 20 pociągów Przewozów Regionalnych - poinformował PAP Norbert Wełyczko, kierownik zespołu ds. rozkładu jazdy w zachodniopomorskim oddziale spółki. 14 pociągów nie wyjechało na trasy, a sześć składów zatrzymało się po drodze na stacjach. Dotyczy to m.in. REGIOekspresu "Mewa" Szczecin Główny - Warszawa Wschodnia, który stanął w Stargardzie Szczecińskim.

Jak poinformował PAP Zbigniew Gęborys, przewodniczący komitetu strajkowego w oddziale PKP Przewozy Regionalne w Gdyni, w regionie pomorskim w ramach strajku do godz. 8 zatrzymano 18 pociągów. Stały one na stacjach w Chojnicach, Gdyni, Tczewie, Malborku, Kościerzynie i Słupsku.

Z Lublina nie odjechały rano pociągi m.in. do Dorohuska, Terespola i Kraśnika. Na lubelskim dworcu Przewozy Regionalne uruchomiły specjalny punkt informacyjny. Jeden ze strajkujących maszynistów Henryk Wójcik narzekał na niskie zarobki i złe warunki pracy. "Od trzech lat nie było podwyżek, maszynista ze wszystkimi dodatkami zarabia nie więcej niż 3 tys. zł. Sprzęt jest stary, nie ma żadnych udogodnień w pracy, nie może tak dalej być" - powiedział Wójcik dziennikarzom.

W województwie łódzkim protest kolejarzy z Przewozów Regionalnych spowodował zakłócenia w ruchu 33 pociągów. Część z nich nie wyjechała na trasy, inne, których zgodnie z rozkładem wyjazd odbywał się przed 7.00 zatrzymały się na stacjach węzłowych. Na terenie województwa łódzkiego nie wyjechały niektóre pociągi m.in. na stacjach Łódź Fabryczna, Łódź Kaliska, Koluszki, Skierniewice i Kutno. Wśród nich było kilka pociągów dalekobieżnych InteRegio m.in. z Łodzi Kaliskiej do Gdyni, z Łodzi Fabrycznej do Warszawy Wschodniej i do Krakowa. Na trasę nie wyjechało też kilkanaście pociągów lokalnych np. z Kutna do Łodzi i Skierniewic, a z Koluszek do Łodzi.

Jak powiedział PAP Zdzisław Krzyżaniak, przewodniczący MZZ Maszynistów Kolejowych w Polsce w Poznaniu, w czasie trwania protestu w Poznaniu na trasy nie wyjechały 24 składy, a w całej Wielkopolsce - 92.

"Ale nam się poszczęściło" - cieszyły się dwie pasażerki z Dąbrowy Górniczej, gdy o godzinie 7.09 ich pociąg Przewozów Regionalnych z Zawiercia wtoczył się na drugi peron katowickiego dworca kończąc bieg. "Myślałyśmy, że nie dojedzie do Katowic i przed 7 staniemy w Sosnowcu" - tłumaczyły. W całym regionie - według danych PR - o tej porze zatrzymało się ponad 40 składów, a w godzinach strajku miało nie wyjechać ok. 60 kolejnych.



To prawdopodobnie tylko wstęp do szerszej akcji protestacyjnej

Stojący na dworcu kolejarze ze związku maszynistów mówili, że to prawdopodobnie tylko wstęp do szerszej akcji protestacyjnej. Ich zdaniem, jeśli rozmowy w sprawie podwyżek potoczą się tak dalej, wkrótce ogłoszone zostanie referendum strajkowe, a potem strajk generalny.

Dwa pociągi nie ruszyły w trasę na terenie Świętokrzyskiego Zakładu Przewozów Regionalnych; o 7.16 z Kielc nie wyjechał pospieszny do Krakowa, zaś o 7.26 osobowy ze Skarżyska-Kamiennej do Kielc.

W woj. warmińsko-mazurskim stanęło w sumie 11 pociągów na dworcach w Olsztynie, Ełku i Iławie. Jako pierwszy na dworcu w Iławie stanął pociąg relacji Olsztyn - Poznań, który po strajku wyruszył z tego dworca z opóźnieniem 114 minut. Pasażerowie nie siedzieli w pociągu, bo konduktorzy polecili wszystkim przesiadkę do podstawionego pociągu Tanich Linii Kolejowych. "Pasażerowie jechali pociągiem TLK na naszych biletach" - poinformował PAP Stanisław Wojciechowski, rzecznik prasowy warmińsko-mazurskich PKP Przewozy Regionalne. Dodał, że w identyczny sposób potraktowani zostali pasażerowie jadący z Ełku do Olsztyna - również jechali pociągiem TLK mając bilety Przewozów Regionalnych. Z dworca w Olsztynie planowo nie odjechał m.in. pociąg do Gdyni (74 minuty opóźnienia o godz. 9), Działdowa (40 minut spóźnienia), Ełku (pół godz. spóźnienia), Elbląga (48 minut spóźnienia); z Iławy nie wyruszył pociąg do Torunia (po strajku opóźnienie 75 minut).

Jak poinformowała Marta Bereś z Podkarpackiego Zakładu Przewozów Regionalnych na Podkarpaciu zatrzymanych zostało 12 pociągów, dwa kursy zostały odwołane, w tym relacji: Rzeszów-Tarnów oraz Przemyśl-Rzeszów.

W województwie kujawsko-pomorskiego było unieruchomionych ponad 20 pociągów

W województwie kujawsko-pomorskiego było unieruchomionych ponad 20 pociągów. "W regionie zostało zatrzymanych kilkanaście naszych pociągów, kilka utknęło w innych województwach, podobnie jak kilka z innych regionów u nas" - poinformował zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Marek Ostrowski.

Część podróżnych przesiadła się do innych pociągów, m.in. na stacji Toruń Wschodni z pociągu Przewozów Regionalnych Bydgoszcz - Warszawa Wschodnia do pociągu PKP Intercity Bydgoszcz - Białystok. Jak zapewnił dyrektor Ostrowski w takich przypadkach były honorowane bilety. Na trasie Aleksandrów Kujawski - Ciechocinek uruchomiono zastępczą komunikację autobusową.

W Podlaskiem ze swoich stacji nie wyjechały trzy pociągi Przewozów Regionalnych - poinformował PAP Jerzy Grodzki, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Podlaskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Białymstoku. Do Białegostoku nie przyjechały poranne pociągi z Szepietowa i Kuźnicy Białostockiej, a także pociąg Przewozów Regionalnych z Ełku. Spółka zorganizowała komunikację zastępczą. W dwóch miejscowościach na trasie tych pociągów, czyli w Łapach i Sokółce, podstawiono autokary, które przywiozły pasażerów do Białegostoku.

Jak przekazała PAP dyr. Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Zielonej Górze Czesława Bieruta w Lubuskiem stanęło 17 pociągów z 22, które w tym czasie miały podróżować w regionie. W województwie na kilku stacjach zatrzymały się zarówno pociągi obsługujące trasy regionalne, jak i międzywojewódzkie.

Pasażerom znajdującym się w zatrzymanych pociągach, przysługuje zwrot pieniędzy za bilet, bez żadnych potrąceń.