Stołeczni radni zdecydowali w czwartek, że zamiast jednolitej opłaty za pobyt dziecka w przedszkolu wprowadzone zostaną stawki godzinowe. Bezpłatne będzie pięć godzin pobytu dziecka w placówce, od godz. 8. do 13. W przypadku nieobecności możliwe będzie odzyskanie pieniędzy.

Za uchwałą w tej sprawie zagłosowało 32 radnych; przeciwko było 22; nikt nie wstrzymał się od głosu.

Zgodnie z uchwałą, bezpłatne pozostaną zajęcia od godz. 8 do 13. Za każdą rozpoczętą godzinę zajęć od 13. do 16. opłata wyniesie 0,25 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę (tj. 3,51 zł); za każdą rozpoczętą godzinę przed godz. 8 rano oraz po godz. 16 - 0,13 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę (tj. 1,80 zł). Oprócz tego, rodzice płacić będą za wyżywienie dziecka.

Ratusz, który był pomysłodawcą zmian, zaznacza, że dzięki temu możliwe będzie uzyskanie zwrotu opłaty za zajęcia w przedszkolu w przypadku nieobecności dziecka. Do tej pory można było odpisać jedynie kwotę za posiłki.

"Ta uchwała uderzy w budżet rodzinny warszawiaków" - podkreślił Jarosław Krajewski z klubu PiS. Zaznaczył, że obecnie miesięczna opłata za przedszkole bez wyżywienia i zajęć dodatkowych to 138 złotych. Podkreślił, że najwięcej dzieci - ponad 31 proc. - przebywa w przedszkolu do 9 godzin w ciągu dnia. "Po wejściu w życie tych przepisów, rodzice tych dzieci będą płacić o 120 złotych więcej" - dodał.

Ligia Krajewska (PO) argumentowała, że absencja dzieci w przedszkolach jest duża, a dzięki możliwości odbierania pieniędzy, rodzice zaoszczędzą. "Każde dziecko choruje. Rodzic, gdy policzy koszty, zobaczy, że dzięki tym rozwiązaniom zapłaci mniej" - zaznaczyła.