Podczas sobotniego zjazdu PJN zgłoszono kandydaturę europosła Pawła Kowala na szefa partii. Kowal zgodził się kandydować. Zgłoszono również kandydaturę Joanny Kluzik-Rostkowskiej, ale ona podtrzymała swą decyzję, że nie będzie się ubiegać o szefostwo PJN.

Kandydatury zgłoszono już po otwierającej kongres PJN wypowiedzi Kluzik-Rostkowskiej, w której dotychczasowa liderka ugrupowania oświadczyła, że nie będzie się ubiegała o funkcję prezesa partii, zrezygnuje też z innych funkcji partyjnych.

Uzasadniając swą decyzję stwierdziła m.in., że jej koncepcja działania partii nie znalazła zrozumienia w ugrupowaniu.

Kluzik-Rostkowska przypomniała o pomyśle europosła Michała Kamińskiego, by PJN "dekonstruował przywództwo" szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Ja uważałam, że wyszliśmy z PiS po to, by z PiS-em walczyć" - mówiła.

Jak powiedziała, PJN nie realizuje tej koncepcji, bo pojawiła się druga koncepcja. "Ona zwyciężyła. Mój głos nie został zrozumiany, oceniony dobrze przez klub PJN, zaplecze polityczne" - dodała.

Kluzik-Rostkowska życzyła PJN przekroczenia progu wyborczego w nadchodzących wyborach parlamentarnych. "Bo jeżeli PJN pójdzie do wyborów - trzymam kciuki - i nie uzyska progu, to de facto będzie wspierał w czasie kampanii wyborczej PiS. Życzę, by ten próg został przekroczony, życzę szczęśliwych wyborów" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.