Małżonka prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa - Swietłana odwiedziła w niedzielę ambasadę RP w Moskwie, gdzie uczciła pamięć ofiar ubiegłorocznej katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem.

Pierwsza dama Rosji przyjechała do polskiej ambasady o 15.20 czasu moskiewskiego (13.20 czasu polskiego). Miedwiediewa złożyła kwiaty przed gmachem ambasady, a następnie przeszła do budynku z ambasadorem Wojciechem Zajączkowskim i położyła drugi bukiet przed portretem Lecha i Marii Kaczyńskich. Wpisała się także do księgi żałobnej.

"W rocznicę tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku łączymy się w smutku z narodem polskim - napisała pierwsza dama. - Proszę przyjąć wyrazy szczerego współczucia. Do dzisiaj nie słabnie ból po tej stracie".

10 października 2010 roku - wraz z polską prezydentową Anną Komorowską - Miedwiediewa uczestniczyła w Smoleńsku w uroczystościach upamiętniających ofiary katastrofy Tu-154M. Mówiła wtedy, że "ból i żal razem z Polską odczuwają szczerze w głębi swych serc miliony Rosjan" i że nasze kraje w historii były zawsze ściśle ze sobą powiązane. "Owszem, były w tej historii skomplikowane karty, jednak narody Polski i Rosji od zawsze odnajdywały drogę do wzajemnego poszanowania i zaufania, popierały siebie nawzajem" - podkreśliła.

Miedwiediewa oznajmiła wówczas również, iż łączą nas wszystkich te same wartości, miłość do bliźniego, do ojczyzny, wspólne dążenie do pokoju, troska o dzieci i ich przyszłość. Jak dodała, zbliżają nas wzajemna pomoc i miłosierdzie, a także pragnienie wzajemnego wsparcia w trudnych chwilach.

W poniedziałek w Smoleńsku spotkają się prezydenci Rosji i Polski, Dmitrij Miedwiediew i Bronisław Komorowski. (PAP)