Szef MSWiA Jerzy Miller otrzymał w poniedziałek sprawozdanie z prac Komisji Majątkowej. Jest ono w tej chwili analizowane - powiedziała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.

Sprawozdanie, które otrzymał minister, liczy 230 stron - dodała rzeczniczka.

W środę w siedzibie komisji przy ulicy Domaniewskiej 36/38 w Warszawie planowana jest konferencja podsumowujące jej pracę.

Kończąca we wtorek swoją działalność komisja przekazała te dokumenty także sekretariatowi Konferencji Episkopatu Polski i Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu.

Zgodnie z ustawą o likwidacji komisji majątkowej do sprawozdania miały być też dołączone akta spraw, w których komisja wydała orzeczenie oraz tych, które nie zostały jeszcze przez nią rozpatrzone.

Komisja Majątkowa działała na mocy ustawy z 17 maja 1989 r.

Komisja Majątkowa działała na mocy ustawy z 17 maja 1989 r. W 12-osobowym składzie zasiadało po sześciu przedstawicieli MSWiA i sekretariatu KEP. Przez 20 lat działalności rozpatrzyła w sumie ok. 2800 spraw, do rozpatrzenia pozostało jej - według danych MSWiA - jeszcze 216. Teraz, na wniosek stron mogą się nimi zająć sądy.

Decyzja o likwidacji komisji miała związek m.in. z krytyką jej działalności. Większość jej orzeczeń zapadała bowiem bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości, a media donosiły, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być one zaniżane.

Efektem tego była ustawa o jej likwidacji, którą w styczniu podpisał prezydent Bronisław Komorowski.

W związku z działalnością Komisji Majątkowej toczą się obecnie dwa śledztwa

W związku z działalnością Komisji Majątkowej toczą się obecnie dwa śledztwa. Jedno prowadzi warszawska prokuratura apelacyjna, drugie prokuratura w Gliwicach.

W pierwszym, warszawscy prokuratorzy postawili zarzuty siedmiu osobom. Dotyczą one nieprawidłowości przy przekazaniu przez komisję zakonowi elżbietanek działki w stolicy. Śledztwo to zostało wszczęte z zawiadomienia SLD wobec domniemanych przestępstw w Komisji Majątkowej.

Z kolei we wrześniu ubiegłego roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Marka P., a prokuratura w Gliwicach postawiła mu siedem zarzutów. Jeden dotyczył korumpowania osoby z komisji, trzy - oszustw, dwa - zatajenia majątku, jeden - nadużycia uprawnień. P. został aresztowany. Zarzut przyjęcia ponad 200 tys. zł łapówek od Marka P. usłyszał też inny pełnomocnik strony kościelnej w Komisji mec. Piotr P., (nie został on aresztowany, zrezygnował już z funkcji w Komisji).



Tydzień temu CBA skierowało też do prokuratora generalnego zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa w przypadku 11 orzeczeń komisji. Miały one dotyczyć - jak powiedział rzecznik biura Jacek Dobrzyński - zarówno niegospodarności, jak i przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy. Wątpliwości agentów CBA miał wzbudzić m.in. fakt przekazywania nieruchomości instytucjom, które nie miały prawa do ich posiadania, a także zwracania nieruchomości, które nie powinny być zwracane w myśl obowiązujących przepisów. Z ustaleń biura wynika również, że mogło dochodzić do wyceny nieruchomości "z naruszeniem prawa". Prokuratura Generalna nie podjęła jednak jeszcze decyzji, do których prokuratur trafią te sprawy.

Z kolei ponad 16 mln zł odszkodowania domaga się starostwo powiatu kłodzkiego za Zamek w Szczytnej, który Komisja Majątkowa oddała w 2006 r. tamtejszemu Domowi Zakonnemu Misjonarzy Świętej Rodziny. Pozew o wypłatę odszkodowania przeciwko Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji został złożony w listopadzie zeszłego roku do Sądu Okręgowego w Warszawie.

Prokuratoria Generalna, reprezentująca Skarb Państwa, wnosi o oddalenie pozwu. Jak powiedział PAP prezes Prokuratorii Generalnej Marcin Dziurda, to pierwsza sprawa dotycząca orzeczeń Komisji Majątkowej, która trafiła do Prokuratorii.

Dwa wnioski o zbadanie konstytucyjności działania Komisji Majątkowej

W Trybunale Konstytucyjnym są dwa wnioski o zbadanie konstytucyjności działania Komisji Majątkowej - jeden złożył w 2009 roku SLD i drugi - w grudniu ubiegłego roku - rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. Główne zarzuty dotyczą braku dwuinstancyjności. RPO zwróciła uwagę, że samorządy, które nie mają statusu uczestnika postępowania przed Komisją Majątkową, często muszą zwracać mienie wcześniej zabrane przez państwo (przed Komisją w imieniu samorządów wypowiadał się rząd).

Wniosek SLD był rozpatrywany 31 stycznia, TK odroczył rozprawę bezterminowo. Termin rozpatrzenie wniosku RPO nie jest jeszcze znany.