Pięciu naukowców oraz były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego tworzą radę konsultacyjną, która ma wspierać szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA).
Pierwsze spotkanie rady już się obyło w silnie strzeżonej siedzibie CBA, która mieści się w jednym ze skrzydeł kancelarii premiera przy Al. Ujazdowskich.
– Zgodziłem się przyjąć tę propozycję, choć przed laty byłem przeciwnikiem tworzenia nowej antykorupcyjnej służby. Miałem wtedy podejrzenia, że powstaje ona na polityczne zamówienie – wyjaśnia profesor Brunon Hołyst, rektor Wyższej Szkoły Menedżerskiej i znany kryminolog. Swoją obecnością w radzie chce przyczynić się do tego, aby Polska spadła o kolejne pozycje w rankingu najbardziej zagrożonych korupcją państw.
– Chcemy ściślej współpracować z uczelniami, jednostkami naukowo-badawczymi, aby opracowywać skuteczne działania antykorupcyjne – tłumaczy „DGP” szef służby Paweł Wojtunik. Obok Brunona Hołysta do rady zaprosił profesor Irenę Rzeplińską (PAN), rektora Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Marka Bojarskiego, prof. Tadeusza Tomaszewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego i jednego z największych autorytetów w dziedzinie prac operacyjnych służb – prof. Emila Pływaczewskiego z Katedry Prawa Karnego na Uniwersytecie w Białymstoku. Głosem doradczym w radzie dysponują również komendant główny policji oraz szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Komentarze (1)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDyrektor po szkoleniu lubi się pobawić
Jak szkolenie, to tylko za państwowe pieniądze i tylko w karnawale. Od środy do piątku w Bydgoszczy odbędzie się spotkanie dyrektorów generalnych urzędów wojewódzkich z całej Polski. Czterogwiazdkowy hotel, wystawne śniadania, obiady i kolacje oraz wieczorek integracyjny. Dyskoteka, a może nawet występ kabaretu wraz z "usługami karykaturzysty" lub wieczorny rejs po Brdzie. Jak się do tego ma "ideał władzy skromnej", o którym mówił w swoim exposé premier Donald Tusk? Gdzie jest teraz Julia Pitera, która rozliczała urzędników rządu PiS z ich podobno bizantyjskich zwyczajów, wytykając im nawet kupno dorsza za 8 zł i 16 groszy.Urzędnikom Platformy chcieliśmy przypomnieć słowa premiera Tuska, które wygłosił podczas swojego exposé w listopadzie 2007 roku, o tym, by powrócić do "idei władzy skromnej, pozbawionej zbędnych przywilejów, idei taniego państwa". Urzędnicy podlegli wojewodom to wszak ta kadra, która zależy bezpośrednio od premiera. Tego, który ponad 3 lata temu zapewniał, że materialne przywileje władzy przestaną drażnić Polaków, "bo znikną". "To nie jest pusty gest, to nie jest fanaberia tego rządu czy tej koalicji" - obiecywał Donald Tusk. Minęły trzy lata. Mamy więc kolejny pusty propagandowy gest, i na dokładkę wyższe podatki, z których pieniądze idą między innymi na finansowanie imprez karnawałowych państwowych urzędników organizowanych przy okazji bezproduktywnych nasiadówek.