Wśród konkurentów ubiegającego się o czwartą kadencję prezydenta Łukaszenki poparcie dla najsilniejszego z nich wyniosło 6,33 proc. - dodał Musijenka, cytowany przez oficjalną agencję BiełTA, za rosyjską agencją RIA-Nowosti. Nie podał nazwiska kandydata.
Badania exit polls, czyli przy wyjściu z lokali wyborczych mogą prowadzić tylko ośrodki akredytowane przez Akademię Nauk. Akredydacje otrzymały dwa oficjalne ośrodki białoruskie: ECOOM i służba socjologiczna Białoruskiego Komitetu Organizacji Młodzieżowych, które brały udział w exit polls w wyborach w 2006 r. i podawały wówczas wyniki zbieżne z oficjalnymi rezultatami wyborów, oraz ukraiński ośrodek TNS Ukraina. Ten ostatni realizuje badania na zamówienie białoruskiej telewizji państwowej.
Szefowa CKW Lidzija Jarmoszyna mówiła w piątek, że komisja rekomenduje, by nie ogłaszać exit polls w dniu głosowania, ponieważ może to wpłynąć na wynik wyborów.
Według sondaży exit polls prowadzonych przez białoruski ośrodek ECOOM poparcie dla Alaksandra Łukaszenki w niedzielnych wyborach prezydenckich wyniosło o godz. 14 czasu lokalnego (13 czasu polskiego) 72,03 proc. - powiedział szef ośrodka Siarhiej Musijenka.
W głosowaniu przedterminowym w wyborach prezydenckich na Białorusi wzięło udział 23,1 proc. wyborców - podała w niedzielę, dzień właściwego głosowania, Centralna Komisja Wyborcza.
To mniej niż w wyborach cztery lata temu, gdy przedterminowo zagłosowało ponad 30 proc. wyborców.
Opozycja zarzuca władzom masowe oszustwa wyborcze w głosowaniu przedterminowym i wzywa do manifestacji po zamknięciu lokali wyborczych, co nastąpi o godz. 20 (19 czasu polskiego).
Są to czwarte w historii niepodległej Białorusi wybory prezydenckie. Uprawnionych do głosowania jest 7 mln 94 tys. wyborców.
Głosowanie obserwuje ponad 1000 obserwatorów zagranicznych.
Wstępne rezultaty wyborów będą podane w poniedziałek nad ranem, wyniki badań exit polls - krótko po zamknięciu lokali wyborczych.