Prof. Andrzej Rychard, dyrektor Szkoły Nauk Społecznych Instytutu Filozofii i Socjologii PAN o wyborze Piotra Dudy na przewodniczącego NSZZ "Solidarność":

"Sądzę, że ten wybór może otwierać pewną drogę ku odpolitycznieniu związku i być może rzeczywiście sam związek i związkowcy czują się już zmęczeni silną relacją pomiędzy jednym środowiskiem politycznym a związkiem. Sądzę, że wymaga to pewnego czasu, ale szansa na to, że zmiana nastąpi (...) jest większa niż gdyby wybory wygrał Janusz Śniadek. Teraz może być jakaś zmiana. (...)

Musimy być jednak świadomi tego, że w tej chwili polityczne znaczenie tego, kto jest przewodniczącym związku Solidarność, choć nadal duże, to już nie jest takie, jakie było jakiś czas temu. Ale jest szansa na nowe tony w działalności związku i bardziej związkową działalność. Nadal dla związku zawodowego w modernizującej się gospodarce jest szereg wyzwań, Solidarność musi się starać wyjść z okowów organizacji, która funkcjonuje w społeczeństwie tradycyjnie przemysłowym i starać się być związkiem, który funkcjonuje w społeczeństwie postprzemysłowym. To jest tak naprawdę największe wyzwanie. (...)

Duda, jest człowiekiem, który jest świadom ewolucji Solidarności i jej roli. To może być pomocne. To jest ktoś, kto wie czym związek był niedawno i być może będzie miał pomysł czym związek może być w przyszłości. Chodzi o to, aby ten związek ciągle nie tkwił w przeszłości (...) żeby potrafił odnajdywać się w nowych sporach i konfliktach, które nieuchronnie będą przed Polską stawały".