Meller wyjaśniła, że był to tzw. chwilowy natłok sygnalizacyjny - zbyt wiele osób na danym obszarze w tym samym momencie próbowało połączyć się z kimś za pomocą telefonu komórkowego. Spowodowało to przeciążenie serwera. Awaria dotyczyła tych miast, ponieważ obsługuje je ta sama centrala - wyjaśniła.
"Bardzo przepraszamy wszystkich, którzy chcieli się połączyć, a nie mogli" - zaznaczyła.
"Dokładamy wszelkich starań, żeby sieć była jak najlepszej jakości i w jak najlepszym stanie, ale niestety urządzenia czasami się psują i na pewne awarie po prostu nie mamy wpływu" - powiedziała rzeczniczka.