Podczas sprawowania przez Polskę prezydencji w UE zagranicznymi delegacjami na nieformalnych spotkaniach ministrów w naszym kraju będą opiekowali się oficerowie łącznikowi posługujący się kilkoma językami obcymi. Jesienią rozpocznie się przetarg na wybór firmy, która zajmie się rekrutacją urzędników.

W ciągu sześciu miesięcy, kiedy Polska będzie przewodniczyć pracom Unii Europejskiej (prezydencja rozpocznie się 1 lipca 2011 roku) w naszym kraju odbędzie się około 150 spotkań, w tym m.in. nieformalne posiedzenia unijne rady ministrów.

Zadaniem oficerów łącznikowych będzie opieka nad zagranicznymi delegacjami przyjeżdżającymi na nieformalne posiedzenia ministerialne do Polski. W każdym z nich będzie uczestniczyło tylu oficerów łącznikowych, ilu będzie przewodniczących delegacji, czyli co najmniej 27 (bo tylu jest członków UE). Dzięki specjalnie wyszkolonym urzędnikom będzie można sprawniej zarządzać spotkaniami europejskich polityków.

"Oficerowie towarzyszą przewodniczącym delegacji, zapewniają kontakt i obsługę logistyczną, organizacyjną w czasie trwania spotkania i służą jako pierwszy punkt kontaktu w sytuacji, kiedy przewodniczący i delegacja mają np. jakiś kłopot, czy potrzebują zmiany wcześniej ustalonego planu pobytu" - powiedziała PAP zastępca dyrektora Departamentu Koordynacji Przygotowań i Obsługi Przewodnictwa Polski w Radzie UE Justyna Sołtyk.

Zwróciła uwagę, że zatrudnienie oficerów łącznikowych nie jest autorskim pomysłem Polski, ale powszechną praktyką stosowaną również w innych krajach.

Do obsługi polskiej prezydencji ma być zatrudniona grupa co najmniej 50 oficerów łącznikowych

Do obsługi polskiej prezydencji ma być zatrudniona grupa co najmniej 50 oficerów łącznikowych. Liczba ta jest podyktowana tym, że często w posiedzeniach uczestniczą nie tylko państwa Unii Europejskiej i przedstawiciele instytucji europejskich, ale także delegacje krajów spoza Wspólnoty. Przykładem może być spotkanie dotyczące Unii dla Śródziemnomorza, czy Partnerstwa Wschodniego.

Zdarza się również, że na spotkania ministerialne zapraszani są przedstawiciele krajów aspirujących do Unii, czy innych instytucji jak np. Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Wówczas na jednym spotkaniu pracuje grupa około 30-40 oficerów.

Obecnie przygotowywany jest przetarg na wyłonienie firmy, która przeprowadzi rekrutację oficerów i będzie zarządzała ich pracą w czasie trwania polskiej prezydencji. Sołtyk nie chciała jednak zdradzić, ile pieniędzy zdecydowano się na ten cel przeznaczyć.



Od oficerów będzie wymagane także posiadanie tzw. miękkich umiejętności

"Warunkiem uczestniczenia w postępowaniu i ewentualnej selekcji będzie posiadanie umiejętności interpersonalnych i podstawowej wiedzy z historii Polski, Unii Europejskiej" - powiedziała wicedyrektor. Dodała, że kluczowa będzie znajomość języków obcych.

Dobra praktyka - jak mówiła Sołtyk - wskazuje na to, by oficerowie posługiwali się dwoma podstawowymi językami używanymi w Unii, czyli angielskim i francuskim oraz językiem kraju, który sprawuje prezydencję; w naszym przypadku będzie to język polski. Sołtyk zwróciła uwagę, że może się zdarzyć również sytuacja, kiedy ciężko będzie znaleźć osobę mówiącą np. w języku maltańskim i wtedy kluczowa będzie znajomość języka angielskiego.

Od oficerów będzie wymagane także posiadanie tzw. miękkich umiejętności, czyli umiejętności znalezienia się w trudnej sytuacji, sprawnego rozwiązywania problemów, podejmowania decyzji pod presją czasu. Dobrze widziane będzie doświadczenie w organizowaniu spotkań międzynarodowych, lub mniejszych imprez.

Sołtyk pytana, kiedy zakończy się rekrutacja oficerów i będzie znana dokładna ich liczba odparła, że w lutym 2011 roku

Przed rozpoczęciem pracy oficerowie łącznikowi przejdą szkolenia dotyczące m.in. protokołu dyplomatycznego. Będą musieli również zapoznać się z systemem organizacji spotkań w Polsce, z zasadami logistyki.

Nie tylko Polacy będą mogli ubiegać się o pracę jako oficerowie łącznikowi. Mogą to być również obcokrajowcy, którzy znają język polski. "Kluczowym elementem jest język roboczy, którym posługują się organizatorzy spotkania, czyli w przypadki Polski będzie to język polski i oficerowie muszą posługiwać się nim płynnie" - powiedziała Sołtyk.

Podkreśliła, że w państwach, które już sprawowały prezydencję bardzo powszechne było zatrudnianie obywateli innych krajów jako oficerów.

Sołtyk pytana, kiedy zakończy się rekrutacja oficerów i będzie znana dokładna ich liczba odparła, że w lutym 2011 roku. "Nie jest dobrą praktyką zatrudnianie łączników zbyt wcześnie, ponieważ zdarza się, że osoby, które zgłaszają się do tej pracy w ostatnim momencie zmieniają swoje plany, rezygnują. A chodzi o to, by ta grupa była stabilna" - zaznaczyła.