W następstwie badania sądowo-chemicznego we krwi prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie stwierdzono alkoholu - poinformował w środę PAP rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa.





NPW podała także, że tłumaczenie protokołu z sekcji zwłok prezydenta prokuratura otrzymała w ubiegłym tygodniu, w czwartek 15 lipca.

"Dokument ten nie został upubliczniony po wpłynięciu do prokuratury z uwagi na pierwszeństwo zapoznania się z dokumentem przez osoby najbliższe pana prezydenta. W środę Jarosław Kaczyński oraz jego pełnomocnik uzyskali dostęp do protokołu i zapoznali się z jego treścią" - poinformował Rzepa.

Prokuratura wojskowa podała także, że wszystkie czynności związane z sekcją zwłok prezydenta, jak też zakres zleconych badań - w tym także toksykologicznych - wykonywane były z urzędu, na polecenie prokuratury Federacji Rosyjskiej.

Fakt zapoznania się z dokumentem potwierdził PAP pełnomocnik rodziny prezydenta Kaczyńskiego, mec. Rafał Rogalski. Dodał, że z dokumentem zapoznał się wraz z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim przed południem. "Potwierdzam, że nie stwierdzono w krwi jakichkolwiek śladów alkoholu, to oczywiście bardzo ważna informacja z punktu widzenia wszystkich skandalicznych, oszczerczych i znieważających twierdzeń, jakie były formułowane pod adresem śp. prezydenta L. Kaczyńskiego. Wszystkie te twierdzenia zostały zdementowane" - powiedział pełnomocnik.

Rogalski dodał, że z protokołem zapoznał się po informacji ze strony prokuratury. "Dziękuję za życzliwość ze strony prokuratury, która po otrzymaniu tłumaczenia poinformowała mnie, że tłumaczenie wpłynęło i mogę się zapoznać z tym dokumentem" - zaznaczył.

"Ze względu na fakt, że protokół objęty jest klauzulą tajności, nie mogę na jego temat nic więcej powiedzieć" - zastrzegł mecenas.

Na początku lipca poseł PO Janusz Palikot mówił, że "trzeba wyraźnie przypomnieć, że najbardziej prawdopodobną hipotezą dotyczącą tragedii smoleńskiej jest hipoteza współwiny Lecha Kaczyńskiego za tę tragedię". Zdaniem Palikota należy w tej sprawie szukać odpowiedzi na szereg pytań, m.in.: czy zostały pobrane próbki krwi z ciała Lecha Kaczyńskiego oraz czy w dniu katastrofy prezydent znajdował się pod wpływem alkoholu.

Rzepa powiedział również PAP, że nadal nie wpłynęły do prokuratury tłumaczenia przekazanych z Rosji w czerwcu materiałów. Dotąd strona rosyjska przekazała sześć tomów akt - 1300 kart. Wśród przekazanych dokumentów, jak informowano, znajdują się zeznania świadków, protokoły i dokumentacja fotograficzna z oględzin miejsca katastrofy oraz protokoły z identyfikacji ciał ofiar. Do ich przetłumaczenia powołano sześciu tłumaczy przysięgłych.

"Te tłumaczenia - jak się domyślam - będą spływały fragmentarycznie, bo część dokumentów przetłumaczyć jest łatwiej, niż na przykład dokumenty medyczne, gdzie potrzeba wiadomości specjalnych, ale jeszcze tych tłumaczeń nie mamy" - powiedział prokurator.

Rzecznik Prokuratury Generalnej, prok. Mateusz Martyniuk informował w ubiegłym tygodniu, że przetłumaczone akta trafią do polskiej prokuratury w pierwszej połowie sierpnia. "Nie będę wypowiadał się co do terminów" - zaznaczył Rzepa w środę.

Rzecznik NPW dodał także, iż prokuratorzy przeprowadzą przesłuchania pasażerów samolotu Jak-40, który w Smoleńsku wylądował około godziny przed katastrofą prezydenckiego tupolewa. Jak kilka dni temu podawały media, o takie przesłuchania wnioskował pełnomocnik rodziny Zbigniewa Wassermanna. "Został złożony taki wniosek dowodowy i będzie realizowany" - powiedział prokurator. Pasażerami Jaka-40 byli przede wszystkim dziennikarze mający relacjonować uroczystości w Katyniu 10 kwietnia.



NPW już wcześniej informowała, że do tej pory prokuratura polska dysponuje jedynie protokołem z sekcji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prokuratorzy oczekują na 95 kolejnych protokołów z sekcji wszystkich ofiar katastrofy. "Jeden z prokuratorów, który był delegowany w ostatnim czasie do Federacji Rosyjskiej, miał możliwość zobaczenia tych protokołów z sekcji, które w najbliższym czasie mają być do Polski przesłane w następnym pakiecie przygotowanym przez stronę rosyjską" - mówił PAP w pierwszej połowie lipca prok. Jerzy Artymiak z NPW.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski mówił we wtorek, po powrocie z dwudniowej wizyty w Rosji, że protokoły sekcji zwłok ofiar katastrofy powinny trafić do Polski w sierpniu.

Polska strona wciąż czeka na kolejne materiały z rosyjskiego śledztwa, o które zwróciła się we wnioskach o pomoc prawną do Rosjan. Podobnie jak poprzednia partia materiałów, która trafiła do Polski w drugiej połowie czerwca, materiały te zostaną nadesłane pocztą dyplomatyczną. W Polsce znajduje się już sześć tomów akt z rosyjskiego śledztwa. Dopiero po nadesłaniu i przetłumaczeniu protokołów z sekcji możliwe będzie m.in. rozpatrzenie wniosku o ekshumację Przemysława Gosiewskiego, złożonego w sprawie przez mec. Rogalskiego, który jest także pełnomocnikiem rodziny b. posła PiS.

Prokuratorzy wojskowi, jak zaznaczył w środę Rzepa, czekają wciąż na realizację wniosku o pomoc prawną skierowaną do władz białoruskich. Chodzi w nim o przesłuchanie w charakterze świadka obywatela tego państwa. Prokuratura nie ujawnia, kim jest ten świadek.





Pięć innych wniosków o pomoc prawną skierowano do prokuratury rosyjskiej, jeden wniosek został skierowany do Departamentu Sprawiedliwości USA. W dalszym ciągu, jak poinformował Rzepa, trwają też prace w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Głównej Policji oraz w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nad opiniami dotyczącymi przekazanych im nagrań audiowizualnych m.in. z miejsca katastrofy.