Dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marcin Samsonowicz-Górski złożył rezygnację, jak zapewnia rzecznik instytucji – z przyczyn osobistych.
Z informacji „DGP” wynika jednak, że prawdziwym powodem jest konflikt urzędnika z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem. Być może właśnie ten konflikt spowodował skandaliczne opóźnienie interwencji podczas powodzi.
Samsonowicz-Górski złożył prośbę o dymisję na początku kwietnia, kilka dni przed nadejściem wielkiej wody. W rozmowach ze współpracownikami argumentował swój krok brakiem możliwości porozumienia z ministrem. RCB podlega bezpośrednio premierowi, ale w pewien sposób jest także zależne od MSWiA. Zaognione stosunki między tymi dwoma instytucjami mogły stać się powodem, dla którego zareagowały one na ostrzeżenia meteorologów z 72-godzinnym opóźnieniem.
Samsonowicz-Górski zastąpił na stanowisku Przemysława Gułę zdymisjonowanego na początku roku przez premiera Donalda Tuska. W proteście przeciwko odwołaniu Guły – charyzmatycznego specjalisty – złożył rezygnację cały zespół analiz, kluczowa komórka RCB.