W Polsce mieszka około 100 tysięcy osób niesłyszących i kilkaset tysięcy osób, które niedosłyszą. Wciąż nie mają szansy poznania najważniejszych dzieł polskiej kinematografii.
Wznowienia klasycznych polskich filmów ani nowości na DVD nie posiadają napisów i audiodeskrypcji. Chcą to zmienić organizatorzy kampanii Polski Film Nie Głuchnie.
Jeden z pomysłodawców akcji, raper Karol „Pjus” Nowakowski, w liście otwartym pyta dystrybutorów, producentów filmowych oraz rzecznika praw obywatelskich, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, i Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, „co stoi na przeszkodzie umieszczaniu polskich napisów przy polskich filmach. Brak dobrej woli? Czy ktoś kompletnie zapomniał o tym, że film może oglądać osoba niesłysząca? Czyż nie jest to po prostu dyskryminacja?”. Przeszkodą na pewno nie są pieniądze. Koszt dołączenia pełnej audiodeskrypcji (lista dialogowa i opis słowny tego, co dzieje się na ekranie) do wydawnictwa DVD to maksymalnie około 10 procent całkowitego kosztu przygotowania płyty. Samo przygotowanie audiodeskrypcji to wydatek maksymalnie czterech tysięcy złotych.
Twórcy akcji chcą na razie zwrócić uwagę na problem i przekonać tych, którzy pracują nad ustawą o kinematografii, by znalazł się w niej punkt o dołączaniu polskich napisów do polskich filmów. Przygotowali m.in. fragmenty słynnych polskich filmów (do obejrzenia na www.polskifilmniegluchnie.pl) bez dźwięku, by osoby słyszące mogły lepiej zrozumieć, co tracą niepełnosprawni słuchowo.