Cały sprzęt na pokładzie samolotu Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem, był sprawny - poinformował we wtorek Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK).

Wnioski takie wyciągnięto na podstawie "analizy materiałów ze wstępnego raportu firmy Universal Avionics Systems Corporation (UASC) o zbadaniu informacji systemu ostrzegania przed zderzeniem z ziemią (TAWS) i komputerów pokładowych" - poinformował Komitet.

"W wyniku przeprowadzonego badania, które rozpoczęto 4 maja w laboratorium ośrodka badawczego firmy UASC w Redmond (stan Waszyngton) stwierdzono, że sprzęt ten podczas lotu 10 kwietnia był sprawny i dostarczał załodze oraz systemom samolotu niezbędnych informacji" - zaznaczył Komitet.

Komisja techniczna MAK poinformowała również o dokonaniu "uzupełniającej lotniczej oceny eksperckiej działań załogi Tu-154 na podstawie analizy zapisów parametrów lotu, uzyskanych w wyniku odszyfrowania rejestratora parametrów lotu oraz zapisu rozmów członków załogi w kabinie samolotu z naziemną kontrolą lotów".

Zdaniem specjalistów, "analiza treści zachowanych w pamięci urządzeń oraz informacji służbowych pozwoliła potwierdzić wnioski wyciągnięte na podstawie informacji z pokładowych rejestratorów, oraz uściślić kolejność działań załogi, nawigacyjne obliczenia i trajektorię lotu samolotu".