Przeżywająca potężne kłopoty finansowe Grecja odchudza państwo. Socjalistyczny rząd ogłosił w środę plan prywatyzacji.
Na pierwszy ogień w prywatne ręce pójdą: mniejszościowe udziały w liniach kolejowych OSE (na sprzedaż 49 proc. akcji), które obecnie przynoszą miliard euro straty rocznie, w poczcie (39 proc.) oraz w regionalnych przedsiębiorstwach wodno-kanalizacyjnych w Atenach i Salonikach (odpowiednio 10 i 23 proc.).
Minister finansów Giorgos Papakonstantinu nie powiedział, kiedy udziały zostaną sprzedane, ale już wcześniej zapowiadał, że dzięki prywatyzacji chce w latach 2011 – 2013 pozyskiwać co najmniej miliard euro rocznie.
– Zdecydowaliśmy się przyspieszyć proces prywatyzacji – przyznał Papakonstantinu. W dalszej kolejności na sprzedaż pójdą kasyna oraz zmniejszony zostanie udział państwa w portach i lotniskach.
Niezależnie od tych planów rząd Georgiosa Papandreu wprowadza w życie drastyczny plan oszczędnościowy, który zakłada m.in. podniesienie wieku emerytalnego, obniżenie płac w sektorze publicznym i podniesienie podatków pośrednich. Było to warunkiem udzielenia przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy pomocy finansowej. Pierwsza transza – 110 miliardów euro – już trafiła do Aten. Grecja zamierza obniżyć deficyt budżetowy, który w zeszłym roku przekraczał 13 proc. PKB do 2,6 proc. w roku 2014.
Oszczędności wzbudzają jednak wielkie niezadowolenie społeczne – wczoraj z tego powodu odbył się kolejny strajk – nie pracowali pracownicy transportu publicznego oraz dziennikarze.
bjn