O zakończenie "wojny polsko-polskiej", solidarną politykę gospodarczą, wykorzystanie szansy na dobre stosunki z sąsiadami i budowanie pomyślności na prawdzie, także ws. katastrofy smoleńskiej - apelował dziś w Zakopanem lider PiS Jarosław Kaczyński.

Mimo padającego deszczu, ponad 300 osób przyszło na spotkanie z kandydatem na prezydenta, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który przyjechał do Zakopanego, by przedstawić założenia swojego programu wyborczego.

Kaczyński przyjechał na wiec karetą zaprzężoną w cztery białe konie w asyście banderii konnej.

"Jesteśmy w Zakopanem, bo to magiczne miejsce, które wszyscy lubimy. Tutaj tradycja łączy się z nowoczesnością. W Zakopanem zawsze możemy na was liczyć, zawsze to wsparcie dostawaliśmy" - powiedziała szefowa sztabu PiS Joanna Kluzik-Rostkowska.

"Polacy mają prawo do marzenia o Polsce zasobnej, silnej, sprawiedliwej"

Jarosław Kaczyński dziękował zebranym za przywiązanie do tradycji, często nawiązywał do swoich doświadczeń z czasów Solidarności, w których udało się wywalczyć wolność dla kraju i prawo wszystkich obywateli do decydowania o jego losie za pomocą kartki wyborczej. Wzywał do udziału w nadchodzących wyborach. "To jest bardzo, bardzo ważne" - podkreślał.

Zarazem Kaczyński podziękował "tym prawie dwóm milionom" obywateli, którzy złożyli podpis pod jego kandydaturą, a także NSZZ "Solidarność", który udzielił mu oficjalnego poparcia jako związek zawodowy. "Solidarność to wezwanie do bycia razem. I ja to wezwanie przyjmuję" - zadeklarował.

Podkreślił, że dziś Polacy mają prawo do marzenia o Polsce zasobnej, silnej, sprawiedliwej, w której jest praca dla każdego, w której każdy czuje się u siebie. "To jest marzenie ludzi, którzy głosują na różne partie - ale to ich łączy - chcą żyć w takiej dumnej, liczącej się w Europie Polsce" - mówił Kaczyński.

Kandydat wymieniał warunki, których spełnienie może dać Polsce realizację tego marzenia, pomyślność i dobrobyt.

"Musimy skończyć raz na zawsze z polsko-polską wojną. Ona nie przyniosła Polsce niczego dobrego, przyniosła bardzo wiele zła, bardzo wiele nieszczęścia. Polsce potrzebny jest wzajemny szacunek uczestników życia publicznego, rozmowa o polskich sprawach - w wielu miejscach potrzebny jest także kompromis. (...) To wezwanie kieruję do wszystkich uczestników życia publicznego - kończmy polsko-polską wojnę" - powiedział.



Według lidera PiS, chodzi także o to, aby politycznego konkurenta nie traktować jak wroga, lecz kogoś, z kim się rozmawia w atmosferze szacunku i przekonuje do swych racji "chcąc go pokonać, ale nie - niszczyć". "Mam nadzieję, że po tych niedobrych latach zakończonych straszliwą tragedią smoleńską, te wybory rozpoczną w życiu publicznym nową epokę. Tego chciałbym życzyć wam wszystkim, Polsce, sobie" - powiedział, zbierając burzliwe oklaski.

Odnosząc się do czasu "pierwszej Solidarności" Kaczyński powiedział, że wtedy udało się zwyciężyć, bo uczestnicy tego wielkiego ruchu "potrafili się zjednoczyć, potrafili być razem".

"Potrzebujemy mądrej polityki gospodarczej"

Drugi warunek powodzenia, to w opinii kandydata "mądra polityka gospodarcza". "To jest taka polityka, która jest nastawiona na interesy każdego obywatela, która bierze pod uwagę wszystkich, która nie dzieli ludzi, nie dzieli części Polski na te lepsze i te gorsze, nie dzieli poszczególnych kategorii zawodowych, która uczciwie chce służyć wszystkim" - powiedział.

Według niego, tylko taka polityka może być skuteczna w ekonomicznym wymiarze. "Społeczeństwo jest organiczną całością. Nie możemy zostawiać innych, a wspierać drugich. Musimy iść do przodu razem" - zaznaczył kandydat na prezydenta.

Zarazem Kaczyński uznał, że polityka - w tym gospodarcza - nie może być podporządkowana "żadnym zamkniętym doktrynom". "Doktrynerstwo kończy się źle, widzimy to dzisiaj na świecie, widzimy to dzisiaj w Europie, żadna doktryna nie jest w stanie oddać bogactwa życia społecznego i ekonomicznego. Każda prowadzi w końcu do różnego rodzaju błędów" - mówił.

"W prowadzeniu polityki ważne jest doświadczenie i zdrowy rozsądek"

W jego opinii, w prowadzeniu polityki ważne jest doświadczenie i zdrowy rozsądek. "Musimy sprawdzać, jak różne problemy rozwiązywali inni, nie po to, by zawsze powtarzać ich pomysły, bo mamy swoje i jest ich wiele, ale po to, żeby wiedzieć i porównywać, żeby spierać się o to, co jest faktem, co jest empiryczne" - powiedział Jarosław Kaczyński.

Kolejny warunek to dobra polityka zagraniczna, to - jak mówił lider PiS - "właściwe ułożenie tego, co wokół nas, co określa naszą międzynarodową pozycję". "Musimy starać się, by wokół nas było dobrze; starać się budować na skrzyżowaniu dróg coś, co jest naszą szansą" - powiedział kandydat PiS na prezydenta.

"Mamy wielkich sąsiadów i historia toczyła się tak, że byliśmy z nimi w ostrych, często dramatycznych, konfliktach. Musimy się starać z tego wyjść. Starać się korzystać z każdej okazji, by wokół nas było dobrze. By budować z tej naszej pozycji między wschodem i zachodem, na skrzyżowaniu dróg coś, co jest naszą szansą, naszą siłą. Powinniśmy to czynić na wszystkich kierunkach" - oświadczył lider PiS i zapewnił, że jako prezydent właśnie tak chce działać.



Podkreślił, że nie ma w Europie drugiego narodu, który tak jak polski, byłby tragicznie doświadczony wojnami, czy nieszczęściami. "Te nieszczęścia dotknęły nas także zupełnie niedawno. Musimy z tego wyciągać wnioski i wiem, że my, Polacy te wnioski wyciągnęliśmy. Korzystajmy z każdej okazji, gdy widzimy, że te wnioski wyciągają także inni" - zaapelował.

Zarazem Kaczyński podkreślił, że polscy obywatele "mają prawo wiedzieć to wszystko, co jest w naszym życiu społecznym dobre, ale mają prawo wiedzieć o tym wszystkim, co jest dobre - o sukcesach i o błędach" - bo to także warunek pomyślności. "Na kłamstwie nie jesteśmy w stanie zbudować niczego - musimy znać prawdę. W tym także prawdę o tych ostatnich tragicznych wydarzeniach" - powiedział.

"Mój rząd dbał o interesy wszystkich"

Jarosław Kaczyński nawiązał do czasu, gdy był szefem rządu. "Nasze sprawy w sferze ekonomicznej układały się bardzo dobrze. Rósł dochód narodowy, rosły płace, zwiększała się bardzo ilość miejsc pracy, spadało bezrobocie, rosły inwestycje, również zagraniczne. Obniżane były podatki, a deficyt budżetowy był bardzo niski" - wyliczał b. premier.

Przekonywał, że "było dobrze", bo jego rząd "dbał o interesy wszystkich". "Postawiliśmy na gospodarkę i nie ukrywam, że korzystaliśmy także z dorobku naszych poprzedników, ale mieliśmy także świetną ekipę, byli ludzie kompetentni, zdolni do podejmowania najtrudniejszych działań" - przyznał J.Kaczyński i wspominał Grażynę Gęsicką (zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem) oraz Zytę Gilowską.

Jak dodał, w czasie, gdy kierował pracami rządu, stawiano także na to, aby "wzmacniana była Polska tradycja, polska duma". "Bo jest co wzmacniać. Bo mamy prawo być dumni ze swojej przeszłości, bo stworzyliśmy przed wiekami państwo, w którym wspólnie żyli katolicy, protestanci, prawosławni, muzułmanie, żydzi, karaimi i przedstawiciele innych narodów, innych religii. Jak nikt inny w Europie potrafiliśmy być wtedy razem" - zaznaczył, przypominając słowa papieża Jana Pawła II "od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej", które "oddawały głęboką prawdę o naszym historycznym dorobku i naszej wielkiej kulturze". "Tę politykę trzeba znów podjąć i kontynuować" - oświadczył.

Pod koniec wystąpienia jeszcze raz zaapelował o zakończenie "wojny polsko- polskiej". "Nie trzeba nam dzisiaj w Polsce żadnej wojny, potrzebna jest spokojna rozmowa o Polsce" - apelował lider PiS.