Premier Donald Tusk, przedstawiając w piątek w Sejmie informację na temat działań związanych z powodzią, ponowił zapewnienia, że nikt z poszkodowanych nie zostanie bez pomocy. Również ci, którzy nie wykupili ubezpieczeń.

"Nikt, kto został poszkodowany w tej powodzi, nie zostanie bez pomocy, także ci wszyscy, którzy z różnych względów nie są ubezpieczeni, otrzymają ze strony państwa pomoc" - powiedział szef rządu.

"Przyjęliśmy pewną zasadę działania w czasie poprzednich tych dramatycznych zdarzeń, aby ubezpieczenie było w takich sytuacjach dodatkowym bonusem dla tych, którzy mają możliwości albo przewidują takie zdarzenia i się ubezpieczają" - dodał.

Rząd będzie się koncentrować na pomocy ludziom

Jako rząd będziemy koncentrować się przede wszystkim na pomocy ludziom, których dotknęła powódź. Inwestycje są konieczne, ale "nadzwyczaj kosztowne" - mówił w piątek w Sejmie premier Donald Tusk.

Jak dodał, zdaje sobie sprawę, że pojawią się pytania, czy niektórych inwestycji hydrologicznych nie dało się szybciej zakończyć, m.in. zbiorników retencyjnych, nowych wałów. "Wszystkie te potrzeby są bezdyskusyjne. Świnna Poręba (woj. małopolskie), która dzięki temu, że istnieje w stanie półsurowym przyjęła tyle wody, że oznaczało to ratunek dla wielu miast m.in. Wadowic i Krakowa" - przyznał premier.

Zaznaczył równocześnie, że tego typu inwestycje są "nadzwyczaj kosztowne". "Jeśli mówilibyśmy tylko o ewidentnych potrzebach, czyli zakończeniu programu dla dorzecza górnej Odry i wdrożeniu programu górna Wisła i zakończeniu rozpoczętych inwestycji, to mówimy o kwocie 50 mld zł" - zaznaczył Tusk. Dodał, że do tego dochodzi obwałowanie całej Wisły - a to tysiące kilometrów.

Premier przypomniał równocześnie, że z praktyki wynika, iż najmłodsze wały, są wałami najsłabszymi. Dodał, że obecna powódź charakteryzuje się tym, że jej kulminacja jest dłuższa niż kiedykolwiek. "Wały poddane są podwójnemu zagrożeniu woda jest bardzo wysoka i długo się utrzymuje. To powoduje, że w wielu miejscach wały zaczynają przypominać galaretę. Musimy więc zdać sobie sprawę z tego, że inwestycje, które są realizowane i, które nas czekają, zapewnią nam bezpieczeństwo w perspektywie następnych kilkunastu, kilkudziesięciu lat" - dodał