Gdy w niedzielę na Okęciu lądował wojskowy samolot CASA z trumną prezydenta Lecha Kaczyńskiego na pokładzie, przed telewizorami w całym kraju siedziało 15 mln Polaków.
Im bliżej Pałacu Prezydenckiego był żałobny kondukt z prezydencką trumną, tym więcej osób włączało telewizory. Rekordy biły nie tylko relacje z dnia, ale też wieczorne programy informacyjne. Jak wynika z danych AGB NMR, specjalne wydłużone wydanie „Wiadomości” oglądało w sobotę ponad 5,5 mln ludzi, niedzielne „Fakty” w TVN przyciągnęły prawie 3,7 mln widzów. Kolejne 5 mln osób śledziło niemal w tym samym czasie „Wydarzenia” w Polsacie i „Panoramę” w TVP 2. Ale nie tylko telewizja była dla Polaków żródłem informacji o tragedii. Od soboty oblężenie przeżywały też informacyjne portale internetowe. Wydawcy musieli podłączać dodatkowe serwery, tak duży był ruch w sieci. W weekend w newsowe stacje zamieniły się wszystkie anteny Polsatu (w tym TV 4) i TVN, łącznie z TVN Turbo i TVN Style. Jedynie TV Puls, której właściciel nie posiada informacyjnego kanału, nadawała kreskówki. Potem w miejsce Pulsu pokazywano TVP Info.
W ciągu najbliższych dni telewizyjne ramówki też zdominuje jeden temat. – Znikają programy satyryczne, rozrywka i komedie – mówi Joanna Górska z TVN. Zastąpią je filmy obyczajowe i dokumenty. Telewizja publiczna zawiesza emisję seriali takich jak „Klan” czy „Plebania”. – Będziemy pokazywać serwisy informacyjne, poważną publicystykę i reportaże – mówi rzecznik TVP Stanisław Wojtera. Podobną strategię przyjął Polsat. Już dziś po południu na ekrany Polsatu i TVN mają jednak wrócić reklamy. Od soboty przedstawiciele domów mediowych i największych stacji rozmawiali na ten temat, uzgadniając wspólną strategię. Wstępny plan zakładał, że spoty we wszystkich dużych telewizjach nie wrócą do piątku. Ostatecznie skrócono ten okres. Z przyczyn oczywistych: każdy dzień bez reklam to finansowa strata. Tylko TVP nie podjęła jeszcze w sprawie emisji reklam ostatecznej decyzji. – Zadecyduje zarząd. Nie chcielibyśmy emitować w tym żałobnym tygodniu żadnych reklam, ale musimy pamiętać o fatalnej sytuacji spółki – przyznaje Wojtera.
To, że telewizje zdecydują się sprzedawać swój czas reklamowy, wcale nie oznacza, że znajdą się na niego chętni. Wiele firm, jak choćby producenci piwa, zdecydowało, że w czasie żałoby nie będzie się reklamować w telewizji. – Nikt nie chce się wychylić, bo to może się odbić na wizerunku firmy – mówi nam szef jednego z domów mediowych.
DGP