Nie chcę komentować wystąpień b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego, ponieważ uważam, że są wystąpieniami polityka, który wykonuje konkretne zadanie - ocenił we wtorek premier Donald Tusk.

Jak mówił Tusk na konferencji prasowej, "nie wypada, żeby premier publicznie prostował informacje, czy opinie, czy rewelacje człowieka, który ma jakieś własne powody, żeby interpretować rzeczywistość w sposób bardzo oryginalny".

Donald Tusk zaznaczył, że jeżeli mechanizm tzw. tarczy antykorupcyjnej "nie działał perfekcyjnie", to było to wynikiem tego, że "CBA nie działa perfekcyjnie". "Jeśli chodzi o informacje dotyczące prywatyzacji, w tym także tego sektora (stoczniowego - PAP), chcę powiedzieć, że tylko jeden resort - minister skarbu - przesłał w związku z przekształceniami do CBA, mniej więcej od początku roku, dobre 2000 stron dokumentów różnego typu" - podkreślił premier.

"Dokumenty na szczęście są bardziej wiarygodne niż niektórzy urzędnicy i funkcjonariusze. Z tych dokumentów wynika niezbicie, że w sprawie przetargu stoczniowego, jeśli rzeczywiście taką wiedzę miał pan Mariusz Kamiński, szef CBA, to jest rzeczą zaskakującą, że tą wiedzą nie podzielił się z nikim - na pewno nie ze mną i na pewno nie z ministrem skarbu" - dodał Tusk.

Od początku 2009 r. służby prowadzą działania w ramach "tarczy antykorupcyjnej"

Kamiński powiedział we wtorek, że nie istniał dokument rządowy dotyczący tzw. tarczy antykorupcyjnej. Wcześniej Kamiński mówił, że CBA zajęła się sprawą sprzedaży majątku stoczni przy okazji działań związanych z prywatyzacją innych zakładów. Według niego nikt bezpośrednio nie zlecał CBA kontroli w sprawie stoczni.

Od początku 2009 r. służby prowadzą działania w ramach "tarczy antykorupcyjnej"; polecenie rozpoczęcia działań, skierowane do szefów służb specjalnych, dotyczyło przekazywania na bieżąco do kancelarii premiera "sprawozdań ze swojej aktywności i osiągniętych rezultatów, niezależnie od przekazywania informacji merytorycznych" - czytamy w notatce Kolegium ds. Służb Specjalnych, którą w sobotę przesłało do PAP Centrum Informacyjne Rządu.

Z notatki wynika, że pierwsze polecenie stworzenia "tarczy" premier Donald Tusk wydał szefom ABW, CBA i SKW na niejawnym spotkaniu Kolegium ds. Służb Specjalnych 8 maja ub. roku. Działania te miały "wyprzedzać decyzje prywatyzacyjne lub rozstrzygnięcia przetargów, m.in. poprzez zidentyfikowanie osób mogących działać na szkodę Skarbu Państwa i odsunięcie ich od procedur, w których uczestniczą".

Polecenie rozpoczęcia działań szefowie służb specjalnych otrzymali 1 grudnia ub.r. Polecenie dotyczyło przekazywania na bieżąco (raz w miesiącu) do kancelarii premiera "sprawozdań ze swojej aktywności i osiągniętych rezultatów, niezależnie od przekazywania informacji merytorycznych". W notatce zaznaczono, że dokumenty takie najczęściej są tajne.