Tuskowi towarzyszyć będą m.in. wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Razem z Putinem przyjedzie do Sopotu m.in. minister ds. energetyki Siergiej Szmatko oraz minister transportu Igor Lewitin. W rozmowach plenarnych weźmie udział współprzewodniczący polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych Adam Rotfeld, a także Krzysztof Zanussi, który współkieruje pracami Polsko-Rosyjskiego Forum Dialogu Obywatelskiego.
Putin przyjedzie do Polski w poniedziałek wieczorem. We wtorek przed południem - po zakończeniu porannej, krajowej części obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte - w sopockim Sheratonie będzie rozmawiał w cztery oczy z Donaldem Tuskiem. Później szefowie rządów pokierują rozmowami plenarnymi. Obaj premierzy wezmą też udział we wspólnej konferencji prasowej.
Po południu Putin, wraz z innymi zagranicznym gośćmi, weźmie udział na Westerplatte w drugiej części obchodów z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Putin raz ostatni gościł w Polsce w styczniu 2005 r., gdy jako prezydent Rosji wziął udział w obchodach 60. rocznicy wyzwolenia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Polskie źródła rządowe poinformowały w czwartek, że premier Tusk podczas rozmowy w cztery oczy z Putinem chce poruszyć m.in. temat Katynia w kontekście ustaleń polsko-rosyjskiego zespołu ds. trudnych pod kierownictwem Adama Rotfelda i Anatolija Torkunowa.
"Chcemy, aby strona rosyjska potwierdziła ustalenia swoich historyków. Niewykluczone, że pójdziemy bardzo poważnie do przodu w tej sprawie. Mamy sygnały, że ze strony Putina może paść wyraźna deklaracja o tym, że Rosji zależy na zamknięciu sprawy Katynia. Chodzi nam przede wszystkim o ujawnienie dokumentów i o odejście od procedur rehabilitacyjnych" - powiedziały źródła.
Kilka dni przed zbliżającą się wizytą Putina w Polsce telewizja rosyjska wyemitowała film dokumentalny, w którym zarzucono Polsce sprzymierzenie się z Adolfem Hitlerem przeciwko ZSRR poprzez podpisanie w 1934 r. polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy. Właśnie to - zdaniem autora filmu - było jedną z przyczyn zawarcia w 1939 r. paktu Ribbentrop-Mołotow.
Z kolei Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji zarzuciła w czwartek Polsce, że jej przedwojenne władze "aktywnie współpracowały z hitlerowskimi Niemcami". Według SWR, Polska "nie odmówiłaby wspólnej wojny z Niemcami przeciwko ZSRR". Z oskarżeniami tymi wystąpił rzecznik Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Iwanow, anonsując planowaną na poniedziałek prezentację wydanej przez SWR książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45".
W piątek po południu Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji odwołała zapowiedzianą na poniedziałek prezentację tej książki. PAP dowiedziała się o tym ze źródła w agencji RIA-Nowosti, która miała być gospodarzem prezentacji. Według źródła PAP prezentację przeniesiono na inny termin, ale nie podano daty.
Nieco wcześniej w piątek wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer wyraził zdziwienie, że "rosyjski wywiad podejmuje się prac historycznych". "Budzi pewne zdziwienie, że instytucją, która podjęła się prac historycznych, jest rosyjski wywiad. Agencja Wywiadu w trybie roboczym wyrazi swoje zdziwienie tą sytuacją" - powiedział Kremer dziennikarzom. Jak zaznaczył, strona polska - zgodnie z prawem międzynarodowym - będzie występować o przekazanie nam należących do polskich instytucji zbiorów archiwalnych.
Również premier mówił w piątek, że najpóźniej w sobotę szef polskiego wywiadu odpowie na zarzuty rosyjskiego wywiadu pod adresem Polski. Szef polskiego rządu zapowiadał już przed kilkoma dniami, że "jeśli będzie stanowisko albo opinia rządu rosyjskiego niezgodna z prawdą, albo z naszymi odczuciami, z całą pewnością rząd na odpowiednim szczeblu zareaguje".
Wicepremier Pawlak ocenił już przed tygodniem, że podczas wizyty rosyjskiego premiera nie dojdzie natomiast do sfinalizowania rozmów w sprawie dodatkowych dostaw gazu po 2010 r.
Źródła rządowe potwierdziły w czwartek, że w czasie wizyty Putina w Polsce nie zakończymy gazowych rozmów z Rosją. "Nie spodziewamy się przełomu, nie przewidujemy zakończenia negocjacji podczas tego spotkania, ale może nastąpić zbliżenie stanowisk. Na teraz pozostają sporne kwestia EuroPolGazu i marży przesyłowych" - mówią rozmówcy z kręgów rządowych. Oceniają jednocześnie nie podając terminu, że ostatecznie dojdzie do podpisania umowy z Rosją.
Konieczność uzupełnienia dostaw wynika z wygaśnięcia z końcem tego roku kontraktu z rosyjsko-ukraińskim RosUkrEnergo (RUE). Spółka ta, w połowie należąca do Gazpromu, dostarczała do Polski od 2006 r. 2,3 mld m sześc. gazu rocznie. Już od początku roku RUE nie realizowało dostaw do Polski; spółka została wyeliminowana z pośrednictwa w handlu gazem pomiędzy Rosją a Ukrainą. 1 czerwca PGNiG podpisało z Gazpromem kontrakt krótkoterminowy na dodatkowy miliard m sześc. gazu w tym roku; wciąż jednak nie są zapewnione dodatkowe dostawy długoterminowe po 2010 roku.
Przed ostatnimi polsko-rosyjskimi rozmowami międzyrządowymi w sprawie dodatkowych dostaw gazu do Polski po 2010 roku, Ministerstwo Gospodarki wyrażało nadzieję, że podczas wizyty Putina zostanie podpisane porozumienie w tej sprawie. Jednak rozmowy, które odbyły się pod koniec lipca w Warszawie, zakończyły się fiaskiem. Polska i Rosja nie dogadały się z powodu sporu wokół funkcjonowania spółki EuroPolGaz. Zgodnie z informacją uzyskaną z resortu, najbliższe rozmowy polsko-rosyjskie ws. dodatkowych dostaw gazu odbędą się na początku września, już po wizycie premiera Putina w Polsce.
Rozmowy polsko-rosyjskie - w części dotyczącej transportu - mają dotyczyć m.in. lepszego skomunikowania sieci kolejowej. Strona rosyjska sygnalizowała, że chce rozmawiać o ruchu bezwizowym dla mieszkańców 30-kilometrowych stref po obu stronach polsko-rosyjskiej granicy. W dalszej kolejności rozmowy mają dotyczyć współpracy historyków, współpracy kulturalnej. Źródła zbliżone do polskiego MSZ podają, że strona polska nie będzie z własnej inicjatywy poruszać tematu tarczy antyrakietowej, ale jest gotowa rozmawiać na ten temat, gdyby taką potrzebę zgłosili Rosjanie.
Wbrew spekulacjom medialnym premier Rosji odwiedzi jedynie Gdańsk i Sopot, nie planuje wizyty nigdzie indziej w Polsce - podały źródła zbliżone do kierownictwa MSZ. Media spekulowały, że mógłby m.in. odwiedzić w Braniewie tamtejszy cmentarz żołnierzy radzieckich.
Premier Tusk w ramach spotkań bilateralnych, do których dojdzie przy okazji gdańskich uroczystości rocznicowych, będzie rozmawiał też z premier Ukrainy Julią Tymoszenko, szefem prezydencji szwedzkiej UE Fredrikiem Reinfeldtem i z premierem Białorusi Siergiejem Sidorskim.
Ze źródeł zbliżonych do MSZ PAP dowiedziała się, że wizyta premiera Izraela Benjamina Netanjahu 1 września w Gdańsku ciągle jeszcze nie jest potwierdzona. Na Westerplatte ma być obecnych 30 delegacji zagranicznych, w tym 19 premierów.