Zostajemy w koalicji, będziemy ciężko pracować w tym bardzo ciężkim czasie dla nas wszystkich - zadeklarowała w środę europosłanka Beata Kempa (Solidarna Polska).

Zarząd Solidarnej Polski głosami 12 do 8 odrzucił w sobotę wniosek o wyjście z koalicji rządzącej. Wcześniej lider tego ugrupowania, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także inni politycy SP, krytykowali zawarte na szczycie UE porozumienie w sprawie rozporządzenia dotyczącego powiązania dostępu do funduszy UE z kwestią praworządności.

Kempa, która była gościem Radia Zet, nie chciała powiedzieć jak głosowała w sobotę. To było głosowanie tajne i dlatego nie będę tej kwestii ujawniać - zaznaczyła.

"Odbyła się bardzo dobra i bardzo ciekawa dyskusja, bardzo się z tej dyskusji cieszę. Dyskusja jest zawsze konstruktywna i budująca. Z tej dyskusji wyniknęło jasno, że w dobie przede wszystkim pandemii i tego, że nie można destabilizować absolutnie pracy rządu i że dzisiaj najważniejsze jest zdrowie i życie Polaków, a także te wszystkie kwestie, które się z tym łączą" - powiedziała europosłanka.

"I oczywiście - to co najważniejsze - nie dać powodu do radości tej opozycji, która niestety nie jest opozycją konstruktywną, która zacierałaby tylko ręce" - dodała. "W związku z powyższym nie można dopuścić do władzy tych ludzi. Zostajemy w koalicji. Będziemy ciężko pracować w tej chwili w tym bardzo ciężkim czasie dla nas wszystkich" - powiedział Kempa.

Dopytywana czy nie chodzi po prostu o stołki i ciepłe posady zaprzeczyła. "Ktoś funkcje musi sprawować, koalicja ma w tej kwestii swoje porozumienie i umowę. Gdyby chodziło tylko o stołki, to nie było w ogóle dyskusji na temat fundamentalnej kwestii dotyczącej zagrożenia suwerenności kraju, kwestii praworządności" - zaznaczyła.

Podkreśliła, że we wtorek zostało zdementowane, że z funkcji wiceministra aktywów państwowych zostanie odwołany polityk SP Janusz Kowalski. "Przyjęliśmy to do wiadomości i nie zamierzamy o tym dyskutować. Rząd działa i będzie działał" - podkreśliła.