Zarzuty korupcyjne wobec b. ministra transportu (PO) Sławomira Nowaka należy traktować poważnie; sprawa będzie zataczać coraz szersze kręgi - ocenił poseł PiS Marek Suski. Poseł PO Marcin Kierwiński uważa, że z oceną należy poczekać na orzeczenie sądu. Dodał, że służby działają na "polityczne zlecenie".

Były minister transportu w rządzie PO Sławomir Nowak został zatrzymany w lipcu br., jest podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z korupcji. Oprócz niego zarzuty w tej sprawie usłyszało już sześć osób. W piątek Nowakowi postawiono zarzuty dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. oraz od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". Nowak nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, odmówił składania wyjaśnień. Przebywa w areszcie.

Podczas dyskusji w TVP Info w niedzielę do postępowania ws. Sławomira Nowaka odniósł się sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński. Podkreślił, że w tej sprawie czeka na orzeczenie sądu. "Nie mam żadnego zaufania do tego, co robi CBA rządzone przez polityków PiS, więc spokojnie będę czekał na wyrok sądu w tej sprawie" - dodał.

Według Kierwińskiego "prokuratura i CBA działają na polityczne zlecenie w wielu sprawach". Zdaniem polityka ABW "dziś jest wydmuszką". "Dziś do ABW nic nie da się przenieść, ponieważ ta służba została zdezelowana przez PiS. Ta służba de facto nie istnieje. Od wielu lat nie są wydawane nawet kierunkowe instrukcje premiera" - zaznaczył. Dodał, że służby nie zajmują się dziś aferami PiS-u.

Z kolei poseł PiS Marek Suski powiedział, że zarzuty wobec Nowaka należy traktować poważnie. "Wychodzą kompromitujące fakty takie, które nawet ich sądy (...) muszą przyznać, że dochodziło do przestępstw i są stawiane zarzuty" - wskazał.

"Myślę, że ten popłoch w szeregach PO wynika z tego, że oni wiedzę, że to będzie zataczać szersze kręgi i jeszcze paru kolegów będzie jeszcze w to zamieszanych" - dodał Suski.

Poseł Lewicy Marek Balt również ocenił, że sprawę Nowaka należy traktować poważnie. "Jestem za tym, żeby wyjaśniały to służby nie politycy. (...) Wolałbym, żeby Polska miała bardzo profesjonalne służby i żeby one takie sprawy bardzo profesjonalnie wyjaśniały" - dodał.

Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń odnosząc się do tej sprawy ocenił, że PO za czasów rządów Donalda Tuska czuła się "właścicielem Polski". "Właścicielem, który może tworzyć system abonamentowy, który każe opłacać się, tym którzy sprawują w ramach tego systemu funkcje. To jest patologia w najczystszej postaci" - zaznaczył Soboń.

Sławomir Nowak usłyszał sześć zarzutów, w tym żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych, i osobistych w zamian za przyznawanie kontraktów na budowę, i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1 mln 300 tys. zł. Nowak nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Miesiąc po zatrzymaniu Nowaka, CBA ujęło Aleksandra D., reprezentującego polską spółkę, ubiegającą się o kontrakt na budowę i remont drogi na Ukrainie.

Jak dowiedziała się w niedzielę PAP, prokuratura chce przedłużenia aresztu wobec Nowaka. W piątek b. minister usłyszał w prokuraturze dodatkowe zarzuty korupcyjne dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych. PAP dowiedziała się, że „osoba trzecia” miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu za załatwienie stanowiska.