We Włoszech "nie wyjdziemy z epidemii 3 kwietnia"- stwierdził przedstawiciel Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Ranieri Guerra, były urzędnik Ministerstwa Zdrowia w Rzymie. Uważa on, że trzeba przedłużyć restrykcyjne kroki wprowadzone na najbliższe tygodnie.

W rozmowie z dziennikiem "Corriere della Sera" w czwartek Guerra oświadczył: "Prawdopodobne jest to, że Włochy będą musiały zachować wysoką czujność ze wszystkimi ograniczeniami, jakie z niej wynikają".

Jego zdaniem niepotrzebne jest masowe wykonywanie testów na obecność koronawirusa. Według Guerry kluczowe znaczenie ma zwiększenie liczby testów w podejrzanych przypadkach i dla pracowników służby zdrowia.

Ponadto przedstawiciel WHO zauważył, że należy kontynuować restrykcyjne zasady dotyczące prawa opuszczania domu także dlatego, że Włochy są "otoczone przez kraje, gdzie trwa pełna eksplozja Covid-19". "Nie możemy pozwolić sobie na ryzyko importu nowych zakażeń"- stwierdził.

Jak ocenił, "światełko" nadziei widzą teraz Chiny i Korea Południowa, a więc kraje, gdzie wprowadzono kroki "agresywne i natychmiastowe, które odniosły pełny sukces". "To jest właśnie wzór"- powiedział włoski ekspert.

Przyznał też: "Prędkość tego wirusa zaskoczyła wszystkich, nie spodziewaliśmy się, że rozprzestrzeni się tak raptownie".

Obecny bilans koronawirusa we Włoszech to prawie 3 tysiące zmarłych i ponad 35 tysięcy przypadków zakażeń.