Co najmniej pięć osób zginęło wskutek zawalenia się w poniedziałek fragmentu drogi między miastami Borba i Vila Vicosa na wschodzie Portugalii. Służby ratownicze twierdzą, że liczba ofiar śmiertelnych może być większa.

Do zdarzenia doszło na odcinku liczącej ponad 5 km drogi między Borbą i Vila Vicosa. Przebiega ona w pobliżu autostrady łączącej portugalską Evorę z hiszpańskim Badajoz.

Jak poinformowały władze obrony cywilnej w Evorze, w katastrofie, do której doszło w późnych godzinach popołudniowych, ucierpiało łącznie kilkanaście osób, z czego pięć poniosło śmierć.

“Z uwagi na fakt, że pod zawaloną drogą znajduje się duża dziura wypełniona wodą, akcja poszukiwania ciał jest bardzo skomplikowana. Trudno powiedzieć, ile dokładnie osób zginęło wskutek zawalenia się tej trasy” - poinformowała obrona cywilna.

W przepaść wypełnioną wodą wpadła koparka oraz dwa samochody osobowe. Wcześniej informowano, że droga zapadła się w momencie, kiedy jechało nią jedno auto.

Głównym powodem wypadku było naruszenie struktury drogi w efekcie prac prowadzonych w sąsiadujących z nią kamieniołomach, w których pozyskiwany jest biały marmur.

Z uwagi na liczne kamieniołomy i zakłady obróbki marmuru droga, na której doszło do wypadku, uczęszczana jest często przez pojazdy ciężarowe oraz koparki. Mieszkańcy okolic alarmowali od ponad sześciu miesięcy lokalne władze o jej złym stanie.

“Władze samorządowe i mieszkańcy tych okolic wiedzieli, że droga ta jest w bardzo złym stanie i w każdej chwili może się zawalić. Wiosną tego roku w mediach społecznościowych pojawiały się komunikaty ostrzegające o postępującej degradacji tego odcinka” - powiedziała mieszkanka Borby, Vera Calado.

Miasto Borba słynie z wielu firm zajmujących się wydobyciem i obróbką marmuru, a także z licznych zakładów produkcji wina. Z kolei w Vila Vicosa znajduje się była letnia rezydencja portugalskich monarchów, popularna wśród rodzimych turystów.

Z Bragi Marcin Zatyka (PAP)