We wspólnej operacji powietrznej i lądowej sił afgańskich i międzynarodowych na dwie kryjówki IS oprócz Erhabiego zginęło jeszcze 10 bojowników, a także zniszczono znaczącą ilość broni lekkiej i ciężkiej oraz amunicji - wynika z oświadczenia Krajowego Wydziału ds. Bezpieczeństwa w Kabulu.
Dotychczas komentarza w tej sprawie nie wydała ani propagandowa agencja informacyjna IS Amak, ani dowództwo dowodzonej przez NATO misji szkoleniowo-doradczej Resolute Support.
Gubernator Nangarharu podkreślił, że Erhabi to już czwarty przywódca IS w Afganistanie zabity od końca lipca 2017 roku.
Organizacja ta, posługująca się nazwą Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (od nazwy historycznej krainy obejmującej m.in. obszary w Afganistanie), zdołała stworzyć swój bastion w Nangarharze na nieszczelnym pograniczu afgańsko-pakistańskim i wyrosła na jedną z najbardziej niebezpiecznych grup zbrojnych w tym kraju. W Afganistanie bojownicy IS obecni są od 2015 roku, walcząc zarówno przeciwko talibom, jak i siłom afgańskim i amerykańskim.
Dokładną liczbę bojowników afgańskiego IS trudno jest oszacować z powodu często zmieniającego się wśród nich układu sojuszy. Wojsko USA ocenia jednak, że jest ich ok. 2 tys.
W sierpniu ponad 160 bojowników IS oddało się w ręce afgańskich sił rządowych w prowincji Dżawzdżan na północnym zachodzie kraju, gdzie IS walczy o przejęcie kontroli nad szlakami przemytniczymi do sąsiedniego Turkmenistanu.