Myśliwiec MiG-29 rozbił się w sobotę na południowym wschodzie Rumunii podczas pokazów lotniczych w regionie Calarasi (na Nizinie Wołoskiej), pilot zginął - poinformowało rumuńskie ministerstwo obrony.

36-letni porucznik Florin Rotaru uczestniczył w pokazach, które oglądało tysiące widzów.

Wypadek, którego przyczyny nie zostały jeszcze ustalone, nie spowodował innych ofiar. W sprawie wypadku wszczęto dochodzenie.

"Brak słów, by opisać ból armii rumuńskiej po tej stracie" - powiedział minister obrony narodowej Mihai-Viorel Fifor.

MiG-i z czasów radzieckich wciąż stanowią trzon rumuńskich sił powietrznych i są nadal wykorzystywane do zadań obrony powietrznej.

Agencja AFP przypomina, że jeden rumuński MiG rozbił się w roku 2017, a jego pilot zdołał się pomyślnie katapultować.

Rumunia inwestuje miliardy dolarów w modernizację swojej armii. Bukareszt kupił już 12 amerykańskich myśliwców F-16 w Portugalii i planuje zakup kolejnych.