Obywatele RP złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia przez policję w czasie ich manifestacji towarzyszącej ostatniej miesięcznicy smoleńskiej. Chodzi o przeszkadzanie w odśpiewaniu hymnu, a także zakłócanie zgromadzenia.

Adresowane do insp. Sławomira Piekuta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia złożono do Komendy Rejonowej Policji Warszawa I.

"Policja szuka zwady od dłuższego czasu. 10 lutego w trakcie naszego legalnego zgromadzenia, które odbywało się na pl. Zamkowym przed Kolumną Zygmunta, w trakcie śpiewania hymnu kilku, bodajże sześciu funkcjonariuszy wtargnęło na teren zgromadzenia, przeszkadzając nam; nie dość, że zakłócając zgromadzenie, to jeszcze przeszkadzając w śpiewaniu hymnu" – mówił w czwartek na konferencji prasowej Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP.

W zawiadomieniu czytamy, że "zachowanie co najmniej sześciu (6) funkcjonariuszy policji wypełniło znamiona wykroczenia z art. 49 par. 1 Kodeksu wykroczeń (...), jak również znamiona czynu zabronionego określonego w art. 49 par. 2 k.w.".

Obywatele RP zrzucają funkcjonariuszom policji "okazanie demonstracyjnego lekceważenia wobec wykonywanego hymnu przez uczestników niezakazanego zgromadzenia". Twierdzą też, że funkcjonariusze "dokonali fizycznej napaści na uczestników zgromadzenia", która miała polegać na "odpychaniu, szturchaniu, kopaniu, podcinaniu oraz szarpaniu uczestników zgromadzenia".

Jak mówił Kinasiewicz, policja wtargnęła na teren zgromadzenia Obywateli RP i próbowała wyprowadzić z niego lidera stowarzyszenia Pawła Kasprzaka. Kilka osób miało zostać przewróconych przez policjantów.

Do zawiadomienia dołączono dokumentację filmową zdarzenia.

Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji Sylwester Marczak poinformował, że powodem policyjnej interwencji było "używanie urządzenia nagłaśniającego przez jednego z uczestników niezarejestrowanego zgromadzenia, co w ocenie obecnych na miejscu policjantów mogło zakłócać odbywające się w tym samym czasie i miejscu zgromadzenie cykliczne". "Z dostępnych nagrań wynika również, że w urządzeniu została włączona syrena" – czytamy w oświadczeniu.

Marczak podkreślił, że manifestację Obywateli RP "trudno jest określić niezakazanym zgromadzeniem, jak określają je jego uczestnicy, skoro swoim zachowaniem naruszają obowiązujące prawo". "Nie zachowują odległości 100 metrów od legalnego zgromadzenia, a zgromadzenie nie zostało zarejestrowane" – czytamy.

10 lutego, w czasie obchodów 94. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, odprawiona została msza św. w intencji jej ofiar, a następnie uczestnicy przeszli z warszawskiej archikatedry św. Jana Chrzciciela przez pl. Zamkowy i Krakowskie Przedmieście przed Pałac Prezydencki.

Cała trasa przemarszu była odgrodzona barierkami, a wzdłuż trasy marsz ochraniali policjanci.

Na pl. Zamkowym przy Kolumnie Zygmunta znajdowała się grupa kilkudziesięciu kontrmanifestantów, m.in. działaczy organizacji Obywatele RP. Kontrmanifestanci pojawili się również w pobliżu zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu - na skwerze ks. Jana Twardowskiego.