Włochy nie są "arką Noego" - powiedział lider prawicowej Ligi Północnej Matteo Salvini na niedzielnym wiecu w Rzymie przeciwko ustawie o nadaniu obywatelstwa niektórym dzieciom imigrantów. Prace nad ustawą, zwaną ius soli, z braku poparcia są przekładane.

Ustawa ius soli (prawo ziemi), przygotowana przez rządzącą centrolewicową Partię Demokratyczną, została uchwalona dwa lata temu przez Izbę Deputowanych. Prace w Senacie zostały odłożone, ponieważ ugrupowaniu temu brakuje obecnie głosów, aby projekt mógł zostać przyjęty. Rząd nalega, by ustawa została definitywnie uchwalona przez zakończeniem kadencji parlamentu w pierwszym kwartale 2018 roku.

Na mocy tej ustawy obywatelstwo Włoch otrzymałyby urodzone w tym kraju dzieci imigrantów, których co najmniej jeden rodzic przebywa we Włoszech legalnie od pięciu lat oraz nieletni, którzy przybyli przed ukończeniem 12 lat i mają za sobą przynajmniej pięcioletni cykl szkolny. Szacuje się, że warunki te spełnia około 800 tys. dzieci imigrantów mieszkających we Włoszech.

Lider opozycyjnej Ligi Północnej w czasie rzymskiej manifestacji oświadczył: "Obywatelstwo przyznawane jest na zakończenie przebytej drogi, to nie jest prezent wyborczy". "Nie uchwalą ius soli dzięki Lidze i wam" - mówił Salvini, zwracając się do swych zwolenników na wiecu. Zarzucił włoskiej lewicy, że "obdarowuje imigrantów obywatelstwem". "Obywatelstwo nie może być prezentem" - powiedział.

Salvini, który jest kandydatem na premiera w wyborach parlamentarnych w 2018 roku, zadeklarował, że jeśli powoła rząd, to "szeroko otworzy drzwi przed kobietami i dziećmi uciekającymi przed wojną". "Ale dla tego, kto nie ucieka przed wojną, potrzebny jest tylko bilet w jedną stronę, by mógł wrócić do swego domu" - dodał.

Ponadto Salvini oświadczył, że wobec migrantów i uchodźców należy być "solidarnym, ale nie głupim; gościnnym i szczodrym, ale nie głupim". "Dla mnie Włochami są nie tylko ci, którzy mają białą skórę, ale także legalni imigranci, którzy mają dobre zamiary i wnoszą wkład w nasze społeczeństwo" - powiedział przywódca Ligi Północnej.

Jego ugrupowanie pójdzie do wyborów prawdopodobnie ze swym dawnym sojusznikiem, Forza Italia byłego premiera Silvio Berlusconiego. "Będziemy rządzić 10 lat" - ogłosił Salvini na wiecu w Wiecznym Mieście.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)