Skoro Polska jest bezpieczna, to nie jest potrzebna jej także armia do obrony własnego terytorium. Jedyne niebezpieczeństwo dla stabilności współczesnego porządku międzynarodowego i pokoju mogło występować tylko na peryferiach współczesnego świata. I stąd nasz udział w stabilizacji światowego pokoju wymagał przekształcenia polskiej armii w swoisty korpus ekspedycyjny używany do przywracania „porządku” na odległych terytoriach. To założenie, które legło u podstaw zmniejszenia wielkości armii, jej uzawodowienia, likwidacji obowiązkowej służby wojskowej i dostosowania do zagranicznych ekspedycji jako najważniejszego zadania wojskowego, wynikało z faktycznej rezygnacji z podmiotowości w zakresie kształtowania polskiej doktryny militarnej. Nasze wojsko miało bowiem wypełniać jedynie obowiązki „sojusznicze”, wyznaczane przez dominujące mocarstwa, a nie przede wszystkim stać na straży naszego bezpieczeństwa narodowego.
Powiązane
-
Polska i Rumunia kupują podobny rodzaj uzbrojenia, ale Rumuni robią to szybciej i taniej
-
Siemoniak o konflikcie prezydent-MON: Macierewicz nigdy nie powinien kierować resortem obrony Konflikt na linii prezydent - szef MON pokazuje jak fatalną decyzją było powierzenie...
-
MON wycofało wnioski o awanse generalskie. "Chcemy porozumienia z prezydentem"
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama