Czy w okolicy rozdają bezpłatnie obiady? Zbyt wielu z nas sądzi, że przy Wiejskiej w Warszawie.
To jasne, że można nie podzielać wolnorynkowych poglądów Miltona Friedmana. A jednak objawem skrajnej głupoty lub dogmatycznego fanatyzmu byłoby odmawianie sensu wszystkiemu, co mówił. Czy gdyby Friedman stwierdził za życia, że Ziemia nie jest centrum Układu Słonecznego, to nie miałby racji?
A jednak, gdy spojrzeć na to, jaka polityka społeczno-gospodarcza cieszy się teraz poparciem, to dojdzie się do wniosku, że z chęcią podważamy równie oczywiste stwierdzenie, które faktycznie padło z ust Friedmana. To, że „nie ma darmowych obiadów”. Fakt, że aby coś otrzymać, ktoś musi to wcześniej wytworzyć, ponosząc przy tym koszty, jest równie zrozumiały, co tragiczne skutki zderzenia naszego czoła z najbliższą ścianą (przy założeniu, że nie dysponujemy kaskiem) – a jednak przeczymy mu.
Pozostało
98%
treści
Powiązane
Reklama